Niski strzał Mudryka pozwala Ukrainie pokonać Islandię we Wrocławiu
Grający na co dzień w Genui Albert Gudmundsson po raz kolejny próbował zapewnić Islandczykom kluczową przewagę. Zapowiadało się, że faktycznie może zostać bohaterem Islandii, dokładnie jak w półfinale z Izraelem. Jego gol z 30. minuty, który odblokował finał pomiędzy Ukrainą a Islandią, był kompendium techniki, zręczności i szybkości wykonania. Wszystko za pomocą jego słabszej stopy, strzału lewą nogą, który dał Wikingom chwilowe prowadzenie na kwadrans przed przerwą.
Sprawdź statystyki meczu Ukraina-Islandia
Z golem zapasu udało się dotrwać do przerwy, choć pomagał VAR, unieważniając trafienie Jaremczuka po spalonym. Przewaga ta została jednak roztrwoniona w drugiej połowie. Wyrównujący gol Cygankowa po asyście Sudakowa w 54. minucie był jednak krzykiem gniewu Ukrainy, którzy na neutralnym, ale znanym sobie boisku we Wrocławiu czuli, że muszą dać z siebie wszystko, aby pojechać na Euro 2024.
I po tym, jak dopadli swoich przeciwników golem wyrównującym, rozpoczęli okres szturmów w drugiej połowie. Wysiłek został wynagrodzony, znaleźli gola na 2:1 w 84. minucie, gdy Mudryk nie zawiódł zza pola karnego.
Napastnik Chelsea, ponownie obsłużony przez Sudakowa, oddał zwycięski niski strzał. Strzał, który był wart kwalifikacji do Euro dla całego kraju, który znalazł powód do radości w historycznie smutnym okresie.