Pięć gwiazd Premier League, których nie obejrzymy na Euro 2024
Anglia z sześcioma zwycięstwami w ośmiu meczach przebrnęła przez kwalifikacje bez porażki, podczas gdy Hiszpania, Francja, Belgia i Portugalia zajęły czołowe miejsca w swoich grupach.
Jednak jak zawsze, wiele drużyn nie było w stanie zapewnić sobie miejsca w Niemczech, w wyniku czego wielu graczy będzie miało wolne lato i nie zagra na mistrzostwach Europy.
Oto pięć gwiazd Premier League, które nie wezmą udziału w Euro 2024.
Erling Haaland (Norwegia)
Największym nieobecnym jest Erling Haaland, który po raz kolejny będzie zmuszony do oglądania dużego międzynarodowego turnieju przed telewizorem.
Napastnik Manchesteru City strzelił sześć goli w kampanii kwalifikacyjnej, ale jego wysiłki poszły na marne, gdyż Norwegia zajęła trzecie miejsce w grupie A.
Lwy wygrały zaledwie trzy mecze w grupie obejmującej Hiszpanię, Szkocję, Gruzję i Cypr.
Martin Odegaard (Norwegia)
Podobnie jak Haaland, Martin Odegaard z Arsenalu, nie zagra latem na Euro.
Odegaard wystąpił w siedmiu z ośmiu meczów Norwegii, ale opuścił ostatnie spotkanie kwalifikacyjne z powodu kontuzji.
Dejan Kulusevski (Szwecja)
Kolejną skandynawską drużyną, która przegapi Euro 2024, będzie Szwecja po nędznej kampanii kwalifikacyjnej, w której zajęła trzecie miejsce w grupie F i to dziewięć punktów za Austrią.
Skrzydłowy Tottenhamu, Dejan Kulusevski, rozpoczynał każdy mecz, notując jedną bramkę i dwie asysty, a Szwedzi odnieśli zaledwie trzy zwycięstwa.
Alexander Isak (Szwecja)
Kontuzja ograniczyła Alexandra Isaka do zaledwie pięciu występów w kwalifikacjach, a napastnik Newcastle jest przydatnym atutem, z którym Szwecja mogłaby sobie poradzić lepiej.
Isak strzelił gola tylko raz, we wrześniu przeciwko Estonii i jest to jego jedyne trafienie dla Szwecji w ciągu ostatnich dwóch lat.
Evan Ferguson (Irlandia)
Irlandii przypadły w grupie B trudne mecze z Francją, Holandią i Grecją i ta teza okazała się słuszna, gdyż skończyli z zaledwie dwoma zwycięstwami i sześcioma punktami.
Pomimo trudnej kampanii, jednym z niewielu pozytywów było umożliwienie gwiazdorowi Brighton, Evanowi Fergusonowi, dalszego zdobywania międzynarodowego doświadczenia.
19-latek strzelił dwa gole i pod warunkiem, że utrzyma formę, Ferguson może okazać się w przyszłości ich istotnym atutem.