Polscy kibice przemaszerowali przez stolicę Niemiec. "Berlin jest nasz"

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Polscy kibice przemaszerowali przez stolicę Niemiec. "Berlin jest nasz"

Polscy kibice przemaszerowali przez stolicę Niemiec. "Berlin jest nasz"
Polscy kibice przemaszerowali przez stolicę Niemiec. "Berlin jest nasz"PAP
Na dwie godziny przed rozpoczęciem meczu mistrzostw Europy Polska - Austria większość pod Stadionem Olimpijskim stanowią polscy fani. "Berlin jest nasz!" - krzyczeli już od momentu wyjścia z okolic strefy kibica pod Bramą Brandenburską. Początek spotkania o godz. 18.

"Nasi piłkarze wiedzą, że reprezentują cały kraj, ludzi na stadionie i przed telewizorami. Nikt w nas nie wierzył, ale powoli pokazujemy, że stworzyliśmy fantastyczną grupę ludzi, którzy są w stanie coś zrobić. Trzeba to w piątek potwierdzić na boisku. Bardzo istotne, żeby ludzie trzymali za nas kciuki, a ci na stadionie byli dwunastym zawodnikiem" - apelował trener Michał Probierz dzień przed meczem z Austrią.

Wszystko wskazuje na to, że kibice rzeczywiście będą dzisiaj dodatkowym zawodnikiem jego drużyny.

Największa grupa polskich fanów wyruszyła na Stadion Olimpijski wczesnym popołudniem spod Bramy Brandenburskiej.

"Berlin jest nasz!" - krzyczeli w trakcie przemarszu. Pozostali docierali na stadion pojedynczo lub w małych grupkach.

Przed godz. 15, gdy zamknięte były jeszcze bramy stadionu, w jego okolicach kłębił się już tłum ludzi. Nie zabrakło odpalanych rac.

Większość stanowią Polacy, co oznacza, że - w przeciwieństwie do niedzielnego meczu z Holandią w Hamburgu - kibice kadry Probierza będą liczniejsi na trybunach. W niektórych sektorach trudno może być jednak ich odróżnić, bo flagi obu krajów mają podobne kolory...

Otwarcie bram Stadionu Olimpijskiego, wybudowanego z myślą o letnich igrzyskach olimpijskich w 1936 roku, przyjęto z dużą ulgą. W Berlinie jest bowiem duszno i burzowo, coraz intensywniej pada deszcz. Podobnie ma być w trakcie meczu.

Na spragnionych i głodnych fanów pod trybunami obiektu czekało mnóstwo stoisk, oferujących m.in. piwo (cena 7 euro), napoje gazowane popularnych firm (6 euro) i np. kebaby (8 euro).

W pierwszej kolejce grupy D piłkarze Probierza przegrali w niedzielę w Hamburgu z Holendrami 1:2, zaś Austriacy dzień później ulegli w Duesseldorfie Francuzom 0:1.