Portugalskie media: Musieliśmy cierpieć z przeciętnym rywalem
Bohaterem wtorkowego meczu portugalscy komentatorzy okrzyknęli bramkarza Diogo Costę, który podczas serii rzutów karnych obronił trzy strzały Słoweńców. Rywalizację w karnych Portugalczycy wygrali 3-0.
“To Costa wprowadził nas do ćwierćfinału. Nasz golkiper pokazał dziś swoją wielkość” - podsumował wtorkowy pojedynek we Frankfurcie sportowy dziennik “Record”.
Portugalscy komentatorzy zgodnie wskazują, że Portugalia mogła zapewnić sobie awans do ćwierćfinału pod koniec pierwszej części dogrywki, kiedy Cristiano Ronaldo egzekwował rzut karny. Strzał kapitana Portugalii obronił słoweński bramkarz Jan Oblak, który w przeszłości bronił barw portugalskiej Benfiki Lizbona.
Relacjonująca poniedziałkowy mecz z Frankfurtu rozgłośnia Antena1 odnotowuje, że Portugalia obrała złą strategię podczas regulaminowego czasu gry.
“Zbyt długo rozgrywaliśmy piłkę w środku pola, męcząc się bezproduktywnie” - oceniła lizbońska rozgłośnia.
Antena1 i Radio Renascenca uważają, że Portugalczycy zbyt spokojnie i nonszalancko zagrali zarówno w ciągu 90 minut, jak i podczas dogrywki.
“Zabrakło przede wszystkim bramek. Z wyjątkiem spotkania z Turcją nasza ofensywa podczas tego turnieju męczy się, jest nieskuteczna i zmusza swoich kibiców do przeżywania ogromnych cierpień” - podsumowało radio Antena1.
Telewizja RTP twierdzi z kolei, że wtorkowy pojedynek ze Słowenią obnażył słabe strony podopiecznych Roberto Martineza.
“Brakowało nam dziś pomysłowości, szybkości i nade wszystko skuteczności” - oceniła portugalska telewizja publiczna, dodając, że niewiele osób spodziewało się tak trudnej przeprawy ze Słowenią.
Stołeczny dziennik “A Bola” zastanawia się tymczasem, na ile Portugalia jest silną ekipą, aby sprostać w ćwierćfinale ME ekipie Francji, która w innym wtorkowym spotkaniu pokonała 1:0 reprezentację Belgii.