"Wiedzieliśmy, że będzie to bardzo intensywny mecz i wspólnie ze sztabem medycznym oraz samym Lewandowskim zdecydowaliśmy, że nie wejdzie on na boisko od pierwszych minut" - powiedział Probierz po przegranym przez Polskę 1:3 meczu z Austrią w piątek w Berlinie.

"Mieliśmy nadzieję, że uda nam się przebić przez austriacką obronę w drugiej połowie, szkoda, że nie strzeliliśmy gola" - dodał. "Przegapiliśmy ten moment".

Lewandowski, który przegapił mecz z Holandią z powodu kontuzji, rozpalił publiczność, gdy wszedł na boisko po godzinie gry, ku uldze fanów, którzy zastanawiali się, czy spędzi pełne 90 minut na linii bocznej. Jednak jego obecność na boisku nie przełożyła się na poprawę gry drużyny. Co więcej, sam Lewandowski nie miał choćby jednego kontaktu z piłką w polu karnym, skutecznie zabezpieczonym przez Austriaków.

Po niespełna siedmiu minutach od pojawienia się na boisku Lewandowskiego, który może pochwalić się 82 golami w ponad 150 meczach międzynarodowych, Austriak Christoph Baumgartner strzelił drugiego gola, a 12 minut później Marko Arnautović wykorzystał rzut karny.

Probierz obiecał, że drużyna może zagrać bardziej agresywnie, gdy zmierzy się z Francją w ostatnim meczu grupowym we wtorek w Dortmundzie. "Dla nas to wciąż podróż i gramy bardzo dobry futbol" - powiedział.