Probierz przed finałem w Cardiff: "Przyjechaliśmy tutaj wygrać ten baraż"
Konferencja prasowa w Cardiff rozpoczęła się z godzinnym opóźnieniem z powodu kłopotów z bagażami przed wylotem, ale obecni na niej Michał Probierz i Jan Bednarek nie wydawali się zmartwieni ani poślizgiem, ani perspektywą kluczowego meczu we wtorkowy wieczór.
Selekcjoner zaczął od krótkiej charakterystyki Walii, by szybko przejść do asertywnych deklaracji dotyczących planów reprezentacji Polski na finałowy mecz barażowy.
Mecz Walia-Polska we wtorek o 20:45, śledź go z Flashscore
"Analizowaliśmy oczywiście zespół Walii już wcześniej, przygotowując się do tych baraży. To zespół oparty na bieganiu, wychodzeniu dobrze z kontry, na tym, że wahadłowi też grają dość ofensywnie. Zdajemy sobie sprawę z tego, chcemy wyeliminować te atuty. Dla nas najważniejsze będzie, żebyśmy narzucili swój styl grania i dominowali w tym spotkaniu. Żebyśmy od samego początku to spotkanie wytrzymali fizycznie – bo wiadomo, że będzie dużo walki – ale i mentalnie. Wiemy, że przyjechaliśmy tutaj wygrać ten baraż" – powiedział Probierz.
Zapytany o strach przed ewentualną utratą posady, szkoleniowiec zaśmiał się. "Nie, bać to się mogę śmierci czy choroby bliskich. Jestem trenerem już tyle lat i wiem, że – mówiąc humorystycznie – jedną ręką podpisuje się kontrakt, a drugą trzyma walizkę" – skwitował.
Proces selekcji do kadry narodowej Polski, po jej przejęciu w kryzysowej sytuacji, Probierz ocenia dobrze. "Dokonaliśmy dużej selekcji, obserwowaliśmy wielu zawodników. Jutrzejsze spotkanie będzie podsumowaniem naszej półrocznej pracy" – zapewnia. "Pracowaliśmy na żywym organizmie, jeżeli chodzi o budowanie tego zespołu. Przez dwa pierwsze zgrupowania wielu zawodników nie grało, było kontuzjowanych. Mecze są co dwa lub trzy miesiące i to jest naturalna kolej rzeczy. Ważne jest, że staramy się dostosować rolę piłkarzy do tego, jak grają w klubach" – opisywał dalej Probierz.
Dziennikarze dopytywali o obraz kadry z ostatnich kilkunastu miesięcy, gdy widać było odpływ pewności siebie w trudnej sytuacji. Probierz nie zamierzał brać na siebie wszystkich występów, skoro prowadził drużynę tylko w ostatnich występach. "Mogę mówić tylko za siebie, za okres mojej pracy. Mamy dużo pewności siebie, ja będę dziś spał spokojnie, nawet nie będę oglądał żadnego meczu, pewnie poczytam książkę. Mam nawet prezent dla trenera rywali, piłki golfowe z logo polskiego turnieju, bo wiem, że gra" – zapowiedział.
Pytany o strategię na Walijczyków, nie zamierzał odsłaniać kart. "Spotkań barażowych czy finałowych się nie gra, je się wygrywa. Mamy swoje strategie na ten mecz, ale dopiero zobaczymy na boisku, jak Walia zareaguje na to, co mamy przygotowane".