Probierz wyjaśnia swoje decyzje. "Mieliśmy kilka dylematów"
"Nie ma dużych niespodzianek, może dwie-trzy. Mieliśmy natomiast kilka dylematów. Zastanawialiśmy się np. nad Dominikiem Marczukiem, ale wiemy, że jego cechą jest ofensywa, a potrzebowaliśmy kogoś, kto ewentualnie wejdzie jako bardziej defensywy. Dlatego zdecydowaliśmy się na Bartosza Bereszyńskiego, który na dodatek może zagrać na kilku pozycjach" - powiedział Probierz dziennikarzom przy okazji środowej konferencji w Warszawie dotyczącej Amp Futbol Polska (reprezentanci kraju w ampfutbolu wezmą wkrótce udział w mistrzostwach Europy).
"Myśleliśmy też o Tomku Kędziorze. Były jeszcze dwa-trzy znaki zapytania. Oglądaliśmy w naszej lidze m.in. Kacpra Chodynę i Piotra Samca-Talara" - dodał selekcjoner, wspominając nazwiska piłkarzy, których ostatecznie nie powołał do kadry.
Jak zaznaczył, nie dzwonił do nikogo z zawodników, którzy nie pojadą na mistrzostwa Europy.
"Podjąłem taką decyzję, żeby nie dzwonić. Oczywiście będziemy musieli jeszcze odstawić dwóch piłkarzy. To też będzie trudne, ale kilku zawodników ma lekkie problemy zdrowotne. Zobaczymy więc, jak to się potoczy w ich przypadku" - przyznał 51-letni trener.
Jednym z największych nieobecnych jest Matty Cash. Obrońca i wahadłowy Aston Villi narzekał w maju na problemy zdrowotne, ale jest już gotowy do treningów.
"On miał wcześniej kontuzję. Tutaj zdecydowaliśmy się na Michała Skórasia" - stwierdził krótko Probierz, nie rozwijając tego tematu.
Selekcjoner postanowił dać szansę całkowitemu debiutantowi - Kacprowi Urbańskiemu z włoskiej Bologny.
"Czym mnie przekonał? Dobrą grą. Nie ma co ukrywać - prezentował się ostatnio naprawdę dobrze. Podoba mi się też jego pewność siebie. Ale najważniejsze, że przemawiało za nim boisko" - wytłumaczył Probierz.
Potwierdził przy okazji, że z drobnymi problemami zdrowotnymi borykają się Zieliński i Świderski.
"Rzeczywiście, obaj są w kontakcie z lekarzami. Ale powinni być gotowi do zajęć na zgrupowaniu. Wierzę, że będą z nami od samego początku na treningach" - stwierdził Probierz.
W gronie zawodników powołanych na zgrupowanie jest czterech bramkarzy, ale - jak zapowiedział selekcjoner - Oliwier Zych, 20-latek wypożyczony z Aston Villi do Puszczy Niepołomice, nie zostanie zgłoszony na turniej. W trakcie Euro 2024 selekcjoner będzie miał więc trzech golkiperów: Wojciecha Szczęsnego, Marcina Bułkę i Łukasza Skorupskiego.
Pierwotnie szeroka kadra na mistrzostwa Europy miała zostać ogłoszona w środę o godz. 19, ale selekcjoner jest znany z tego, że lubi nietypowe rozwiązania.
Tym razem listę powołanych przedstawił niespodziewanie już w południe, podczas... konferencji prasowej przed turniejem golfowym, której był gościem (kilka godzin przed wspomnianą konferencją ampfutbolu). Lista 29 piłkarzy została też potwierdzona na stronie PZPN.
Prywatnie selekcjoner jest miłośnikiem golfa, jednak taki sposób przedstawienia kadry wzbudził duże kontrowersje w środowisku dziennikarskim.
"Życie lubi niespodzianki. Czasami trzeba mieć trochę luzu. Zresztą tak naprawdę to nie było ogłoszenie, bo ono nastąpiło na oficjalnej stronie PZPN. Tutaj tylko przeczytałem nazwiska, żeby ci ludzie, którzy byli obecni na konferencji (dotyczącej golfa - PAP), również się o tym dowiedzieli" - bronił się Probierz.
Docelowo kadra na turniej w Niemczech zostanie uszczuplona do 26 nazwisk - najpóźniej do 7 czerwca, gdy mija termin zgłaszania ostatecznej listy do UEFA.
Zgrupowanie przed Euro 2024 oficjalnie rozpocznie się w niedzielę. Podczas przygotowań Polacy rozegrają w Warszawie dwa towarzyskie spotkania - 7 czerwca z Ukrainą i trzy dni później z Turcją.
Dzień po potyczce z Turkami odlecą do Niemiec i tego samego dnia wieczorem zameldują się w swojej turniejowej bazie w Hanowerze.
Biało-czerwoni udział w ME rozpoczną w niedzielę 16 czerwca od meczu z Holandią w Hamburgu (godz. 15), pięć dni później zagrają z Austriakami w Berlinie, a 25 czerwca - z Francją w Dortmundzie (oba o godz. 18).