Ronald Koeman: "To jest ten poziom. Jeśli z niego zejdziemy, nie dotrzemy do finału"
Gol Cody'ego Gakpo i dublet rezerwowego Donyella Malena przypieczętowały zwycięstwo w meczu, w którym Holendrzy dominowali od 20. minuty i mogli zdobyć kolejne gole. Było to widowisko dalekie od fatalnego występu w ich ostatnim meczu, porażki 2:3 z Austrią na koniec fazy grupowej.
"Czasami trudno jest powiedzieć, dlaczego w jednym meczu gra się źle, a w kolejnym osiąga się wysoki poziom" - przyznał Koeman pytany przez dziennikarzy. "Dzisiaj od początku graliśmy ostro i to zrobiło różnicę. Być może jednym z problematycznych punktów jest to, że zdobycie drugiego gola zajęło nam zbyt dużo czasu".
W sobotę Holendrów czeka starcie z Turcją w ćwierćfinale, a Koeman uważa, że ich atak z obu skrzydeł i świetna gra Xaviego Simonsa w środku pola były kluczem do zwycięstwa. Jeśli chcą awansować do finału, który odbędzie się 14 lipca w Berlinie, nie mogą pozwolić, by poziom ich gry ponownie spadł.
Sprawdź szczegóły meczu Rumunia - Holandia
"Wynik jest zawsze najważniejszy, ale jesteśmy Holendrami i w Holandii musimy grać dobrze i ofensywnie. Wiemy o tym" - powiedział Koeman o oczekiwaniach kibiców wobec drużyny.
"Cały dzisiejszy występ był znakomity i to jest to, co musimy robić, aby kontynuować ten turniej. To jest ten poziom, jeśli z niego zejdziemy, nie dotrzemy do finału".
Koeman jako piłkarz prowadził holenderską drużynę podczas jedynego turnieju Euro, w Niemczech Zachodnich w 1988 roku. Powiedział, że trudno jest porównywać drużyny z różnych epok, ponieważ gra się zmieniła.
"Mamy wielki talent w tej drużynie, ale oczywiście trzeba coś wygrać, wtedy ludzie mogą zacząć porównywać się z 1988 rokiem" - dodał. "Ale teraz jest trudniej, piłka nożna się zmieniła, jest bardziej fizyczna, trzeba być szybkim i dobrym technicznie.
Koeman będzie martwił się kontuzjami pomocnika Jerdy'ego Schoutena i Stevena Bergwijna, którzy zostali zmienieni w meczu z Rumunią po tym, jak skarżyli się na urazy.