Słowacja gromi San Marino, De Bruyne trafia w setnym meczu w kadrze. Hat-trick Oyarzabala
Słowacja - San Marino 4:0
Zgodnie z oczekiwaniami, gospodarze wcześnie ruszyli do ataku, gdyż w ósmej minucie piłkę do siatki z łatwością skierował pomocnik Ostrawy, Rigo. Nie minęło nawet 120 sekund, a Słowacy świętowali po raz drugi. Tomas Suslov wykorzystał precyzyjne podanie i strzelił gola z bliskiej odległości.
Świetna passa graczy w niebieskich barwach została następnie zakończona dwoma strzałami w obramowanie bramki Haraslína. Skrzydłowy praskiej Sparty na krótko przed zejściem do szatni zdobył jednak swojego gola, kiedy to wykorzystał niezdecydowanie obrony przeciwnika i posłał piłkę na dalszy słupek.
Apetyt Słowaków na grę nie zniknął nawet po powrocie z szatni. Ich wysiłki zwieńczył przed upływem godziny David Strelec, który po podaniu z głębi pola był pierwszy przy piłce i celnie uderzył. Pozostałe dwie próby były dziełem zawodników, którzy błysnęli w ostatniej edycji czeskich rozgrywek.
Najpierw, w 69. minucie, Lubomir Tupta z Liberca oddał świetne bezpośrednie uderzenie, ale Edoardo Colombo zdołał wybronić jego próbę. Chwilę później w dobrej sytuacji znalazł się rywal Tupty, Dominik Hollý, ale jego główka po biegu na skraju pola karnego nie przyniosła efektu w postaci gola.
Dania - Szwecja 2:1
Już po zaledwie kilkudziesięciu sekundach Pierre-Emile Höjbjerg dobiegł do dośrodkowania Eriksena i głową zapewnił gospodarzom prowadzenie. W Kopenhadze nie rozegrano nawet 10 minut, a publiczność zobaczyła bramkę po drugiej stronie boiska. Tym razem Isak stanął twarzą w twarz z Frederikiem Rönnowem i mocnym strzałem doprowadził do wyrównania.
Alexander Bah mógł dać biało-czerwonym prowadzenie, ale po świetnym wbiegnięciu za linię obrony skierował piłkę obok bramki. Pomimo przewagi Danii do przerwy zespoły schodziły do szatni remisując.
W drugiej połowie goście byli aktywniejsi niż się spodziewano i już po kilkudziesięciu sekundach byli bliscy zdobycia drugiej bramki. Anthony Elanga zawahał się jednak przy wykończeniu i główkował minimalnie niecelnie. Po godzinie gry kolejną okazję zmarnował Niclas Eliasson.
Szwedzi mogli żałować niewykorzystanych szans już w końcówce, kiedy Eriksen przyjął piłkę i wspaniałym strzałem w kierunku dalszego słupka potwierdził swoją rolę najlepszego strzelca obecnej duńskiej drużyny.
Belgia - Czarnogóra 2:0
Pierwsza połowa była całkowicie zdominowana przez faworyta, z Kevinem De Bruyne zdecydowanie prowadzącym jubileuszowy mecz reprezentacji. Jego trójka dzieci pogratulowała mu osiągnięcia z wielkiego ekranu przed rozpoczęciem meczu, a następnie pojawiła się na boisku.
To właśnie pomocnik Manchesteru City otworzył wynik w 44. minucie spotkania. Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie, ale goście nie zdołali wyrównać. W doliczonym czasie gry drugiego gola z rzutu karnego dołożył Leandro Trossard.
Hiszpania - Andora 5:0
Gospodarze rozpoczęli w bardzo mieszanym składzie, co było na rękę przyjezdnym, gdyż w pierwszej połowie pozwoliło gwiazdorskiemu przeciwnikowi na stworzenie minimalnej liczby okazji. Jedną z nich wykorzystał jednak Ayoze Pérez, który w wieku 30 lat zadebiutował w drużynie narodowej. Po zmianie stron La Furia Roja zaprezentowała się znacznie skuteczniej.
Potwierdziła to kolejnymi czterema golami, z których trzy zdobył zawodnik Realu Sociedad, Mikel Oyarzabal. Hiszpania wyraźnie zdominowała zatem swój drugi mecz z Andorą od 20 lat, przed próbą generalną przed Euro przeciwko Irlandii Północnej 8 czerwca.