Soucek ma kilka szwów na głowie, ale powinien być gotowy na mecz z Mołdawią
W 65. minucie Soucek otrzymał niefortunne kopnięcie w głowę od polskiego obrońcy Jana Bednarka, kiedy leżał na ziemi tuż przed polem karnym, próbując odbić piłkę. Czeski lider doznał krwawej kontuzji i musiał być dwukrotnie opatrywany, ale zakończył mecz z zabandażowaną głową.
Przed tym niefortunnym pojedynkiem w 49. minucie pomocnik wyrównał na 1:1. Jego drużyna utrzymała drugie miejsce w grupie przed meczem z Mołdawią i musi tylko uniknąć porażki w Ołomuńcu, aby wziąć udział w przyszłorocznych mistrzostwach Europy w Niemczech.
Kiedy drużyna przyleciała z Warszawy do Ostrawy przed południem, a następnie przeniosła się do Hany, opublikowała zdjęcie Soucka na portalu społecznościowym X. Kapitan Czech miał kilka blizn na głowie, ale był uśmiechnięty.
"Lekarze zszyli rany Tomasa Soucka na głowie kilkoma szwami. Kapitan reprezentacji powinien być gotowy na poniedziałkowy mecz z Mołdawią" - powiedział Czeskiej Agencji Informacyjnej rzecznik reprezentacji Petr Sedivy.
Podopieczni trenera Jaroslava Silhavy'ego wierzą, że zakwalifikują się do turnieju po meczu z Mołdawią. W żadnym wypadku nie chcą liczyć na remis. W marcu Czechyi i Mołdawia zremisowały bezbramkowo na wyjeździe, a w dwóch poprzednich spotkaniach wygrali bez straty gola. Przeciwnik musi wygrać w bezpośredniej walce o awans na stadionie Androva.
"Nie będziemy w ogóle myśleć o remisie, chcemy wygrać" - powiedział dziennikarzom bramkarz Jindrich Stanek. "Granie na remis byłoby samobójstwem. Chcemy zakwalifikować się do Euro, więc zróbmy to razem jako Czesi" - dodał obrońca David Doudera.
Mecz w Ołomuńcu od jakiegoś czasu jest wyprzedany. Podopieczni Silhavy'ego odbędą tradycyjny przedmeczowy trening w Hanie w niedzielę wieczorem, a mecz zaplanowano na poniedziałek na godzinę 20:45.