Islandia, która w spektakularny sposób wyeliminowała Anglię w 1/8 finału Euro 2016, pokonała wczoraj Synów Albionu 1:0, mimo że to oczywiście drużyna Southgate'a była zdecydowanym faworytem meczu.
Słaba postawa gospodarzy na nieco ponad tydzień przed rozpoczęciem turnieju przeciwko Serbii w Niemczech wywołała buczenie fanów na Wembley zarówno w pierwszej połowie, jak i w całym meczu, co zdaniem Southgate było uczciwą reakcją na mecz.
Menedżer powiedział jednak, że mecz może być błogosławieństwem w nieszczęściu, ponieważ Anglia, która przegrała finał Euro 2020 w rzutach karnych z Włochami, będzie chciała spisać się lepiej w Niemczech.
„Mieliśmy bardzo, bardzo dobre szanse, które powinniśmy wykorzystać, co mogłoby spowodować inny odbiór meczu” – powiedział reporterom 53-letni Southgate. „Ale mogło to również zamaskować pewne wady, które były dziś widoczne i z mojej perspektywy wiele się nauczyłem po tym meczu”.
Zapytany, czy występ zmienił jego plany dotyczące turnieju, Southgate odpowiedział: „Nie jest to duża liczba zmian, ponieważ myślę, że w żadnym momencie nie funkcjonowaliśmy jako grupa".
„Ale to skupia uwagę, skupia się na tym, jak musimy poprowadzić zespół, jakiej reakcji potrzebujemy. Sam talent nie da nam tytułu. Tak to nie działa w piłce. Musisz być perfekcyjny w każdym aspekcie gry, aby wygrać jakikolwiek mecz na tym poziomie, a dziś wieczorem było nam do tego bardzo daleko” - powiedział.