Szkocja wciąż marzy o przejściu do historii podczas Euro 2024
"To znaczyłoby dla mnie wszystko" - powiedział pomocnik John McGinn przed najważniejszym meczem grupowym z Węgrami w Stuttgarcie w niedzielę. Kibice z północy Wysp Brytyjskich "wykonali swoją pracę. Teraz chcemy dać im więcej niezapomnianych chwil".
Głośne i pokojowe wsparcie fanów sprawia, że McGinn jest "dumny z bycia Szkotem". Drużyna chce teraz odwdzięczyć się za to wsparcie w meczu z Węgrami. Pierwsze zwycięstwo w mistrzostwach Europy od 28 lat oznaczałoby historyczne przejście do ostatniej szesnastki z trzeciego miejsca w grupie. "Wszyscy chłopcy są podekscytowani. Mam nadzieję, że jeden z nas będzie bohaterem" - powiedział zawodnik Aston Villi.
W remisie 1:1 ze Szwajcarią Szkocja pokazała znaczną poprawę w stosunku do porażki 1:5 z Niemcami. "Daliśmy z siebie wszystko" - powiedział McGinn. "Mam nadzieję, że uda nam się powtórzyć ten wyczyn. Wciąż mamy wiele do poprawienia".
Trener drużyny, Steve Clarke, chciał zdjąć trochę presji ze swoich podopiecznych przed meczem. "Wiemy, że musimy wygrać" - powiedział 60-latek - "ale chcemy to trochę urealnić. I chcemy mieć pewność, że jesteśmy doskonale przygotowani".