Szwajcarzy notują ważne zwycięstwo z Węgrami. Fatalny występ defensywy Madziarów
W drugim spotkaniu grupy A, a zarazem drugim meczu całego Euro 2024, mierzyły się ze sobą reprezentacje Węgier oraz Szwajcarii. To spotkanie było kluczowe dla obu drużyn, bo po klęsce Szkotów w pojedynku z Niemcami, zwycięzca tego starcia mocno przybliżyłby się do awansu z grupy.
Pełna kontrola Szwajcarów w pierwszej połowie i piękny gol tuż przed przerwą
Początkowe minuty meczu nie przyniosły klarownych sytuacji do strzelenia gola, ale częściej przy piłce byli Szwajcarzy. Węgrzy przebudzili się w 10. minucie, ale uderzenie Rolanda Sallaia z dystansu powędrowało nad bramką Sommera.
Szwajcarzy zaskoczyli obronę Węgrów i objęli prowadzenie w 12. minucie spotkania. Michael Aebischer posłał rewelacyjne podanie, które przeszło przez linię defensywy, a tam świetnie uciekł Kwadwo Duah i pewnie pokonał Gulacsiego. W pierwszym momencie Slavko Vincic nie uznał gola, ale skutecznie na varze interweniowali polscy sędziowie – Bartosz Frankowski i Tomasz Kwiatkowski, którzy przekazali słoweńskiemu arbitrowi, że gol był legalny, a Duah w końcu mógł cieszyć się z debiutanckiego trafienia w narodowych barwach w swoim drugim meczu w kadrze. 27-latek w najlepszy możliwy sposób odpłacił się trenerowi za zaufanie.
W 20. minucie powinno być 2:0. Milos Kerkez popełnił błąd i "wypuścił" sam na sam Rubena Vargasa, ale ten przegrał pojedynek z bramkarzem Węgrów. Po upływie trzydziestu minut w końcu coś ruszyło w grze Węgrów i zaczęli przedostawać się bliżej bramki Szwajcarów. Był to jednak tylko chwilowy zapał, bo w kolejnym fragmencie znowu Szwajcarzy prezentowali się lepiej.
Gdy wydawało się, że w pierwszej połowie nic wielkiego już nie zobaczymy, to wtedy Szwajcarzy po raz drugi zaskoczyli Węgrów. Madziarze popełnili mnóstwo błędów w formacji defensywnej, piłka po podaniu Remo Freulera trafiła pod nogi Aebischera. Pomocnik Bolonii miał mnóstwo czasu przed polem karnym i oddał niezwykle precyzyjny strzał przy samym słupku, podwyższając prowadzenie Helwetów tuż przed przerwą.
Przebudzenie Węgrów w drugiej połowie, ale dobił ich Embolo w doliczonym czasie
Marco Rossi zdecydował się na jedną zmianę już w przerwie. Na placu gry pojawił się Bendeguz Bollla, który zmienił Adama Langa. Na początku niewiele to zmieniło, bo Szwajcarzy kontynuowali grę z pierwszej połowy. Duah oddał strzał z pola karnego, ale dobrą interwencją popisał się Gulacsi.
W kolejnych dziesięciu minutach Węgrzy powoli zaczynali łapać rytm, ale brakowało im konkretów pod bramką Sommera. W 59. minucie żółtą kartką za zatrzymanie Szoboszlaia ukarany został Remo Freuler. Znakomitą szansę w 63. minucie miał Barnabas Varga, który otrzymał rewelacyjne dośrodkowanie od Rolanda Sallaia, ale w znakomitej sytuacji spudłował strzał głową. To powinno być kontaktowe trafienie dla Węgrów. Co nie udało się wtedy, udało się trzy minuty później. Węgrzy świetnie rozegrali piłkę w środku pola. Dominik Szoboszlai wrzucił piłkę w pole karne, tam Varga wybiegł zza pleców Aebischera i głową pokonał Sommera.
Po golu Węgrów nastąpiła seria zmian, a tempo gry nieco spadło. Obie drużyny szukały szans na trafienie, ale innymi sposobami. Szwajcarzy głównie grając po ziemi, a Węgrzy starali się zaskoczyć rywali dośrodkowaniami. Nie udawało się jednak tworzyć klarownych sytuacji strzeleckich. W 87. minucie z kontrą wychodzili Helweci, ale przerwał ją Attila Fiola, a arbiter nie pozwolił na kontynuację gry, co spotkało się z oburzeniem Szwajcarów, którzy mogliby stworzyć zagrożenie pod bramką. Węgier został ukarany żółtą kartką, ale uchroniło to Węgrów przed utratą trzeciej bramki. To samo uczynił ich bramkarz chwilę później, bo po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bliski zaskoczenia Gulacsiego był Szoboszlai, ale świetnie interweniował Peter.
Sędzia doliczył pięć minut i świetną kontrę mieli Szwajcarzy. Breel Embolo wypuścił Fabiana Riedera, który minął bramkarza Węgrów, ale zrobił to za mocno i powrót Dardaia uratował Madziarów. Dostali jeszcze jeden prezent w samej końcówce. Fatalny błąd popełnił Willi Orban, zagrał on niedokładnie głową, piłka spadła pod nogi Embolo, a ten z zimną krwią przelobował bramkarza i ustalił wynik na 3:1. Doświadczony defensor wyglądał bardzo słabo.
Szwajcarzy byli zdecydowanie lepsi, biorąc pod uwagę całe spotkanie. Węgrzy zaliczyli mały zryw w drugiej połowie, ale ich gra w obronie wyglądała bardzo źle i zasłużenie przegrali to spotkanie, komplikując sobie sytuację w grupie A.