Wielkie rozczarowanie i komplikacje. Sztab kadry Czech: "Nie gasimy świateł zawodnikom"
Kierownictwo drużyny narodowej zajmowało się tą kwestią przez cały poranek. "Spotkaliśmy się jako najbliższe kierownictwo, czyli z trenerami. Zastanawialiśmy się, jak posunąć sytuację do przodu. Następnie zadzwoniliśmy do wszystkich trzech zawodników i poinformowaliśmy ich o naszej decyzji. Zawodnicy zaakceptowali ją, przeprosili, a następnie przekazaliśmy sprawę całej drużynie" - powiedział na konferencji prasowej kierownik kadry narodowej Tomas Peshir, były zawodnik Jagiellonii Białystok.
"Nie ma wiele do powiedzenia na ten temat, nie chcę się w to całkowicie zagłębiać. Oczywiście zapytaliśmy skąd ten impuls, że chłopcy w ogóle o tym pomyśleli. Nie mamy w tej chwili konkretnego wyjaśnienia, oni prawdopodobnie nawet o tym nie wiedzą. To wszystko jest niefortunne" - dodał Pesir.
Trener Silhavy nie ukrywał swojego rozczarowania. "Kiedy się o tym dowiedziałem, było to dla mnie duże rozczarowanie i komplikacja. Biorąc pod uwagę inne rzeczy, które wydarzyły się później, nie było innego wyjścia. Wierzę, że nie wpłynie to na nasze przygotowania do jutrzejszego ważnego meczu" - powiedział Silhavy.
Kapitan Tomas Soucek powiedział, że nie miał pojęcia o tym wydarzeniu. "Nie wiedziałem, że coś się dzieje. Dowiedziałem się rano, a potem od chłopaków. Powiedzieli mi, jaki błąd popełnili i że tego żałują. Wszyscy tego żałujemy, ja jako kapitan bardzo, bo trzymam się swoich zasad" - powiedział Soucek.
"To jeszcze bardziej niefortunne dla tych trzech zawodników, ponieważ wszyscy trzej rozegrali ogromną liczbę meczów dla reprezentacji narodowej. Teraz mamy ważny mecz i będzie ich brakowało. To niefortunna sytuacja dla wszystkich. Ostatecznie największą karą jest dla nich to, że chcieli być z nami i osiągnąć wspólny cel. Nawet ja jako kapitan miałem coś do powiedzenia, wszyscy to powiedzieliśmy. Odpowiedź zostawiłbym między nami" - dodał pomocnik West Hamu.
Peshir przyznał, że czuje się częściowo odpowiedzialny za zaistniałą sytuację: "Przede wszystkim chcę powiedzieć, że nie mamy tutaj tak, że chodzimy i gasimy światła o 22:00 dla zawodników. Są ludzie, którzy ponoszą odpowiedzialność w zespole. Nie ma znaczenia, czy chodzi o piłkę nożną, szkołę czy pracę. Jestem tutaj na stanowisku, na którym spoczywa na mnie pewna odpowiedzialność" - powiedział Peshir.
Petr Fousek, prezes FAČR, również potępił zachowanie trzech zawodników."Zaistniała sytuacja jest niedopuszczalna na poziomie drużyny narodowej. Zwłaszcza że doszło do niej przed decydującym meczem kwalifikacji do Euro. Decyzja trenera i selekcjonera była konsultowana wspólnie, była jednogłośna i ja ją poparłem. Niemniej jednak, drużyna musi wykonać ostatni krok, aby awansować w poniedziałek" - powiedział Fousek w oświadczeniu dla mediów.
Szkoleniowiec musi teraz wymyślić, kim zastąpić doświadczonych graczy w składzie. W szczególności Coufal i Brabec byli ważnymi zawodnikami drużyny, a i Kuchta występował ostatnio regularnie. "Oczywiście to komplikacja, chłopaki powinni zagrać. Wierzę jednak, że mamy wystarczająco dużo jakościowych zawodników, by ich zastąpić" - zakończył Silhavy.