Uroczyście rozpoczynamy sezon w Anglii. Manchester City zagra dziś z Arsenalem
Pomimo niesamowitego sukcesu kampanii 2022/23, nie było to najłatwiejsze lato dla Manchesteru City, który stracił dwóch kluczowych zawodników w osobach İlkaya Gundogana i Riyada Mahreza. W ich miejsce przybył tylko Mateo Kovacić, chociaż wczoraj oficjalnie poinformowano też o wzmocnieniu linii defensywnej transferem Josko Gvardiola.
Niezależnie od tego, w składzie Pepa Guardioli pozostaje ogromna jakość, podkreślona przez ich imponującą passę w drodze do potrójnej korony, w trakcie której przegrali tylko jeden z ostatnich 26 meczów sezonu.
Co ciekawe, będzie to szesnasty występ Obywateli na Wembley w rozgrywkach pucharowych pod wodzą Hiszpana (dziesięć wygranych, pięć porażek), ale nie są to rozgrywki, które były dla nich szczególnie dobre - podopieczni Guardioli przegrali dwa ostatnie występy o Tarczę Wspólnoty, a historycznie mają ujemny bilans zwycięstw i porażek (sześć wygranych, osiem przegranych).
Tego samego nie można powiedzieć o Arsenalu, który wygrał każdy z czterech ostatnich meczów w tych rozgrywkach, w tym 3:0 z Manchesterem City w 2014 roku. Kolejny sukces byłby 17. zwycięstwem Kanonierów w meczach o Tarczę Wspólnoty i przesunąłby ich na drugie miejsce w historii, tylko za Manchesterem United (21).
Starcie pomiędzy czołową dwójką Premier League z zeszłego sezonu na tak wczesnym etapie stanowi również okazję dla podopiecznych Mikela Artety do zaznaczenia swoich zamiarów po tak rozczarowującej końcówce w ostatniej kampanii - Arsenal wygrał wówczas zaledwie trzy z ostatnich dziewięciu meczów.
Londyńczycy są niepokonani w trzech ostatnich meczach na Wembley (dwa zwycięstwa, jeden remis), ale utrzymanie tego rekordu przeciwko Manchesterowi City wydaje się być trudnym zadaniem, biorąc pod uwagę kolejną kontuzję Gabriela Jesusa i trwającą passę ośmiu meczów przegranych z tym rywalem.
Ta fatalna passa stanowi część serii zaledwie jednego zwycięstwa w ostatnich 16 spotkaniach, więc na słynnej murawie Wemlbey Kanonierzy mogą mieć ochotę na zemstę.
Kluczowe starcie: Guardiola ostrzegł, że strzelec 52 bramek w poprzednim sezonie - Erling Haaland - jest "sprawniejszy i znacznie lepszy" w tym sezonie - przerażająca perspektywa dla Arsenalu, z którym bezpośrednio przyczynił się do czterech bramek w trzech bezpośrednich meczach w zeszłym sezonie.
Kanonierzy będą potrzebowali Williama Saliby, aby go powstrzymać - Francuz przegrał tylko trzy ze swoich 27 występów w Premier League w zeszłym sezonie.
Gorąca statystyka: Arteta przegrał dziewięć ze swoich dziesięciu spotkań z Guardiolą, co oznacza najniższy wskaźnik wygranych przeciwko jakiemukolwiek innemu menedżerowi z co najmniej dwoma pojedynkami.