Chimeryczna Lechia Gdańsk zepchnie Odrę Opole z ligowego tronu?
To bez wątpienia hit soboty w polskiej 1 Lidze, przynajmniej na papierze. Odra Opole jest niespodziewanym liderem tabeli, nawet jeśli tylko bilans bramkowy daje jej wyższość nad Motorem Lublin, innym nadspodziewanie dobrze punktującym zespołem.
Właśnie bilans zwraca uwagę: tylko jedna drużyna w lidze traci mniej bramek od Odry (5), a tylko dwie zaliczyły w siedmiu kolejkach więcej strzelonych bramek (13). I choć opolanie nie mają już miana drużyny niepokonanej, to bilans meczów 5-1-1 daje im zdecydowaną przewagę sześciu oczek nad Lechią.
Pomorzanie z kolei są drużyną trudną do przewidzenia. Letnie obiecujące transfery i odwołane sparingi sprawiają, że wciąż stosunkowo niewiele wiemy o tworzonej przez Szymona Grabowskiego. Biało-Zieloni potrafili efektownie ograć Podbeskidzie, ale przegrali po słabym meczu z Resovią. Ostatnia porażka 2:5 z najgorszą do niedawna drużyną ligi nie powinna być miernikiem – Zagłębie Sosnowiec miało swój dzień odbicia od dna, który prędzej czy później musiał mieć miejsce.
A jednak nawet gdańszczanie w oficjalnej zapowiedzi meczu przyznają, że drużyna dopiero się zgrywa i oparcia szukają w trwającej 22 lata passie bez porażki na wyjeździe przy Oleskiej w Opolu. Tyle że oba zespoły spotykały się w tym czasie sporadycznie, dlatego trudno dopatrywać się trendu.
Bukmacherzy niemal jednogłośnie widzą faworyta w Odrze Opole i trudno się temu dziwić. Lechia ma jednak potencjał, by zepsuć opolanom i humory, i dorobek, i statystyki. Dlatego właśnie na klub z Pomorza warto zwracać w ten weekend uwagę – czy wreszcie wyłoni się nowy, pewniejszy styl? Jeśli plany awansu mają pozostać realne, na grę w kratkę na dłuższą metę nie można sobie pozwolić.