To nazwisko wisiało w powietrzu od kilku dni i dziś Wisła Kraków przestała trzymać swoich kibiców w niepewności: nowym-starym trenerem będzie Kazimierz Moskal. Legendarny ongiś piłkarz wciąż ma szczególne miejsce w sercach wielu wiślaków, którzy zwykli o nim śpiewać „Moskal Kazimierz – nie rusz Kazika bo zginiesz”.

To były inne czasy i zupełnie inne wyzwania. Teraz Moskal wraca na ławkę trenerską przy Reymonta 22 w Krakowie po dziewięciu latach nieobecności i z jasnym celem: zmazać hańbę, jaką było zakończenie sezonu 2023/24 na najniższym miejscu w 118-letniej historii klubu. 

57-latek potrafił zbudować mentalnie ŁKS, który zdominował w sezonie 2022/23 Fortuna 1 Ligę i awansował do Ekstraklasy. Właśnie z tego powtórkę chce zobaczyć czerwona część Krakowa.

Moskal zaczynał swoją trenerską karierę w Wiśle, najpierw asystując i prowadząc młodzież, a obowiązki pierwszego trenera pełnił w latach 2007, 2012 i 2015. Teraz przejmuje schedę po Albercie Rude.

Kazimierz Moskal jest ostatnim szkoleniowcem, który poprowadził Wisłę Kraków w europejskich pucharach i pierwszym, który ponownie poprowadzi ją w Europie. W 2011 roku Biała Gwiazda pod jego wodzą wyszła z grupy Ligi Europy, by w lutym 2012 roku po zaciętych bojach i dwóch remisach ze Standardem Liege odpaść w 1/16 finału. 

Dziś na powtórkę takich wyników trudno liczyć, ale trudno sobie wyobrazić lepsze nazwisko dla próby odbudowy kruchego ostatnio morale w społeczności Białej Gwiazdy. Oficjalna prezentacja szkoleniowca odbędzie się w środę o 14:00.