Kolejny strzelec Wisły Kraków z kontuzją, złamanie eliminuje go na dłużej
Niedzielny mecz Wisły Kraków z Motorem Lublin długo będzie się odbijał czkawką. Nie tylko krakowianie przegrali 1:3, nie tylko czerwoną kartkę zaliczył Jaroch, nie tylko Alvaro Raton zaliczył kolejną koszmarną wpadkę w bramce, ale dodatkowo autor jedynego trafienia dla Wisły zszedł z boiska z kontuzją.
Na kwadrans przed końcem spotkania Joana "Goku" Romana zastąpił w niedzielę Dejvi Bregu, a dziś klub z Reymonta potwierdził, że Hiszpana będzie trzeba zastąpić na dłużej. "Badania wykazały złamanie palca lewej stopy. Zawodnik przejdzie rehabilitację, która potrwa około 4 tygodnie" – napisał klub w poniedziałek po południu.
Z 11 golami i trzema asystami w obecnym sezonie, Goku jest drugim najskuteczniejszym zawodnikiem Wisły pod bramką rywali. Wyprzedza go tylko Angel Rodado (13 goli i trzy asysty), który również doznał ostatnio kontuzji i nie pojawi się w najbliższym czasie na boisku.
Po konieczności operacji barku zawodnik ma wrócić najwcześniej z końcem kwietnia. Teoretycznie zatem i Angel Rodado, i Goku Roman wciąż mogą być do dyspozycji trenera Rude przed finałem Fortuna Pucharu Polski 2 maja, ale ich występ należy traktować najwyżej jako prawdopodobny.