Król awansów uratuje Podbeskidzie? Jarosław Skrobacz z nowym zadaniem
Gdy w listopadzie Podbeskidzie zmieniało trenera na Dariusza Marca, ten miał dać impuls do zmiany w grze. Tymczasem w sześciu oficjalnych meczach wygrać udało się raz, raz zremisować, a wszystkie pozostałe spotkania dały zerowy dorobek. Efekt? Górale są lepsi już tylko od katastrofalnego Zagłębia Sosnowiec, pięć punktów od pierwszego bezpiecznego miejsca.
Dlatego bielsko-bialski klub postanowił skorzystać z faktu, że na rynku chwilowo do wzięcia był Jarosław Skrobacz, autor ostatnich sukcesów Ruchu Chorzów, z którym klub w kontrowersyjnych okolicznościach pożegnał się w listopadzie.
Skrobacz to sporej renomie, który z GKS-em Jastrzębie i Ruchem notował awanse jeden za drugim, osiągając średni dorobek punktowy 1,65-1,69 pkt na mecz. Takie wyniki Podbeskidzie wzięłoby teraz w ciemno, pod wodzą Marca uzbierawszy tylko cztery oczka.
Zadanie przed Skrobaczem jest niełatwe, ponieważ 56-latek musi wydźwignąć zespół ze strefy spadkowej możliwie szybko. Pierwsza okazja jest – jak się wydaje – wymarzona, bowiem Górali czeka wyjazd do ostatniego Sosnowca, który przegrał wszystko od początku listopada, a ostatnie zwycięstwo zanotował we wrześniu.