Motor pochwalił się wschodzącą gwiazdą z Senegalu, Mbaye Jacques Ndiaye pomoże w awansie?
Francuski był barierą już wcześniej, gdy pół roku temu zawodnika testował Górnik Łęczna. Sportowo spełnił oczekiwania z marszu, ale na finiszu okna transferowego klub nie zdołał zorganizować dokumentów po francusku.
Tym razem agent zorganizował młodemu Mbaye Jacquesowi Ndiaye wyjazd do Lublina, gdzie tego problemu nie było. A zachwyt ten sam – młody napastnik jest szybki, pracowity, potrafi strzelać jak na zawołanie, ale i oddać kolegom, gdy są lepiej ustawieni.
Na boisku po kilkunastu dniach w Polsce rozumie się z innymi bardzo dobrze, a poza nim ma pomóc tłumacz zatrudniony specjalnie w tym celu. Choć sam piłkarz zapewnił, że pomaga mu pomocnik Mathieu Scalet.
Wyjazd do Europy jest szansą dla zawodnika, którego wybierano do jedenastki sezonu w senegalskiej ekstraklasie, był też młodzieżowcem rozgrywek 22/23.
Rodzimy klub Teungueth Rufisque (z obszaru metropolitalnego Dakaru) nie dograł tylko informacji komunikacyjnie i pochwalił się transferem już w niedzielę, zanim Motor planował ogłosić sprowadzenie najdroższego jak dotąd zawodnika. Ile kosztowało pozyskanie Ndiaye? Zależnie od źródła 150-200 tys. euro (650-870 tys. zł) i gwarancja 20 proc. z kolejnego transferu dla Teungueth.