Skra Częstochowa wraca na swój stadion w kluczowym momencie sezonu
Ostatnie oficjalne starcie na "Lorecie" pierwsza drużyna Skry Częstochowa rozegrała blisko dwa lata temu. Modernizacja obiektu, a także gruntowna przebudowa i rozbudowa budynku klubowego umożliwiła piłkarzom z Częstochowy powrót do domu.
To bardzo duży krok w rozwoju klubu, a także wielka zmiana w kontekście funkcjonowania zespołu trenera Jakuba Dziółki. Od dłuższego czasu drużyna trenuje już na własnym obiekcie, co przynosi efekty w postaci poprawy wyników. Jednak możliwość gry, a nie tylko treningu, na stadionie w Częstochowie z pewnością będzie dla piłkarzy sytuacją zdecydowanie bardziej komfortową. W końcu bowiem będziemy mogli mówić o grze u siebie w pełnym tego słowa znaczeniu.
Na ostatniej prostej Fortuna 1 Ligi częstochowska Skra jest już tylko o dwa punkty od wyjścia ze strefy spadkowej i gra u siebie może się okazać szczególnie istotna. Choć stadion w Bełchatowie był gościnnym domem tymczasowym, to trudno mówić, by oferował przewagę własnego boiska. W końcu kibice choćby ŁKS-u czy Wisły Kraków pojawiali się tam liczniej niż fani nominalnych gospodarzy.
Dla zawodników Skry komfort gry na swoim może być korzyścią nie do przecenienia. Tym bardziej, że w sobotę czeka ich spotkanie o wyjątkowo dużym ciężarze gatunkowym. Zmierzą się bowiem z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie, do którego aktualnie tracą dwa punkty. Pokonanie Odry Opole dałoby ogromny oddech ulgi, nawet jeśli to tylko jeden z kroków koniecznych do utrzymania.
Jak poinformowała dziś Skra, dla całej społeczności klubu powrót do domu będzie niezwykle ważnym wydarzeniem, które otworzy nowy rozdział w historii klubu.