Komplet kibiców na trybunach i uroczysta oprawa finału Pucharu Polski
Oba kluby dostały dla swoich kibiców po 10 tysięcy wejściówek, które rozeszły się bardzo szybko. Podobnie jak w poprzednich latach zorganizowane grupy sympatyków usiadły na łukach za bramkami - fani Wisły zgodnie ubrani na czerwono, a Pogoni - granatowo-bordowo.
Kibice z Krakowa wywiesili przed meczem ogromny transparent z napisem "Pierwsi zdobywcy pucharu" i wizerunkiem piłkarzy z okresu międzywojennego, a ze Szczecina: "W naszych sercach zawsze Pogoń jest".
Łącznie na trybunach, licząc z sektorami wzdłuż linii bocznych, usiadło ok. 48 tysięcy widzów. Na tych "neutralnych" miejscach również pojawiło się sporo kibiców w szalikach i koszulkach obu drużyn.
Wyższa frekwencja była niemożliwa z uwagi na sektory buforowe.
Finał Fortuna Pucharu Polski zawsze ma uroczystą oprawę. Przed jego rozpoczęciem tradycyjnie odegrano więc hymn państwowy, a na murawie ułożono duże płachty z wizerunkiem herbów Pogoni i Wisły. Składy drużyn odczytali głośno spikerzy obu klubów.
Pogoń, obecnie siódma w tabeli ekstraklasy, trzykrotnie występowała wcześniej w finale PP (poprzednio w 2010 roku), ale jeszcze nigdy nie sięgnęła po trofeum. Nie wywalczyła również ani razu mistrzostwa kraju.
"Biała Gwiazda", jak przypomnieli kibice na transparencie, jest pierwszym zdobywcą Pucharu Polski – w 1926 roku. Łącznie czterokrotnie sięgała po to trofeum – również w 1967, 2002 i 2003 roku. Ponadto Wisła sześć razy dotarła do finału (nie licząc tegorocznego). Natomiast mistrzostwo Polski wywalczyła aż 13 razy.
Finał PP prowadzi jako sędzia główny Tomasz Kwiatkowski.
Po zakończeniu nastąpi dekoracja. W przeszłości puchar i nagrody wręczano na trybunie honorowej, ale od kilku lat ceremonia odbywa się na płycie boiska.
Pula nagród wynosi 10 milionów złotych, z czego połowa, czyli pięć milionów, przypadnie zwycięzcy, który otrzyma również prawo gry w europejskich pucharach.