Javier Mascherano i po meczu Argentyna - Maroko: "To, co się stało, to skandal"
Po tym, jak Argentyna zdobyła bramkę na 2:2 w 16. minucie doliczonego czasu, doszło do wtargnięcia kibiców Maroka na boisko. Mecz został przerwany i wznowiony dwie godziny później, tylko po to, aby VAR unieważnił drugą bramkę Argentyny, przez co Maroko wygrało mecz 2:1.
"Wczoraj włamali się do naszego hotelu, aby nas okraść. Almadzie zabrano kilka rzeczy. Proszą nas o papiery na wszystko, ale potem dzieją się takie rzeczy. Dzisiaj wtargnęli na boisko jakieś siedem razy, a potem rzucali w nas petardami. I powiedzieli nam, że to koniec przy stanie 2:2. Ani my, ani Maroko nie chcieliśmy grać" - powiedział Javier Mascherano.
"Nie chcemy być faworyzowani, ale nie chcemy też, by robili nam to, co zrobili dzisiaj. To, co się stało, to skandal. To nie jest turniej osiedlowy, to Igrzyska Olimpijskie" - powiedział wściekły trener.