Francja - Hiszpania 3:5
Hiszpania zdominowała Mistrzostwa Europy w połowie lipca. Na igrzyskach z tej ekipy wystąpił tylko Lopez, który zagrał 29 minut w Niemczech, ale to pomocnik Barcelony pociągnął drużynę do zwycięstwa. Z sześcioma bramkami na turnieju, był o dwa gole gorszy od króla strzelców, Sufjana Rahimiego, który poprowadził Maroko do brązu. Camello zdobył dwa gole w dogrywce, która zakończyła się wynikiem 3:3.
Od czasu triumfu Hiszpanii w 1992 roku w Barcelonie pod pięcioma pierścieniami, drużyna spoza Europy królowała siedem razy z rzędu. Tę passę kontynuowali Hiszpanie, którzy w finale ostatnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio przegrali z Brazylią. Dzięki triumfowi na Parc des Princes w Paryżu, poprawili swój rekord do dwóch złotych i trzech srebrnych medali z Igrzysk Olimpijskich. Francja zdobyła swoje jedyne jak dotąd złoto w turnieju olimpijskim 40 lat temu i zdobyła już drugie srebro.
"Tak wstrząsający mecz zasługiwał na łzy radości. Pracowaliśmy jak rodzina przez 40 dni" - powiedział hiszpańskiej telewizji TVE trener Santi Denia. "To był bardzo wyrównany mecz. Francja potrafi naciskać, grają bardzo dobrze. Wygraliśmy również dzięki drobnym szczegółom. Udało nam się również wygrać finał dzięki wspaniałemu duchowi drużyny" - dodał.
Drużyna trenera Thierry'ego Henry'ego dobrze rozpoczęła mecz. Już w 12. minucie Enzo Millot oddał strzał, a piłka wylądowała w siatce po chwiejnej postawie bramkarza Arnauda Tenasa. Ale Hiszpanie odpowiedzieli błyskawicznymi dziesięcioma minutami, strzelając trzy gole między 18. a 28. minutą. Lopez trafił dwukrotnie, najpierw po szybkiej kombinacji, a następnie łatwym wykończeniem. Trzeciego gola dołożył Alex Baena, precyzyjnie wykonując rzut wolny.
Les Bleus nie złożyli broni, mieli wiele obiecujących szans przed przerwą, a zwłaszcza w drugiej połowie. Pod koniec regulaminowego czasu gry wywierali dużą presję. Najpierw Maghnes Akliouche zmniejszył deficyt, a w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, po interwencji sędziego wideo, został podyktowany rzut karny, który Jean-Philippe Mateta zamienił na dogrywkę.
W niej Francja nie zrewanżowała się jednak za Euro. W 100. minucie Camello wykończył szybką akcję technicznym strzałem nad bramkarzem Guillaume Restesem. 23-letni napastnik Rayo Vallecano strzelił gola jeszcze raz w samej końcówce, gdy zwieńczył solowy wysiłek po długiej wrzutce bramkarza.
"To był szalony finał, w którym zdobyliśmy medal. Niestety nie jesteśmy mistrzami olimpijskimi, ale nie można winić tej drużyny" - powiedział Henry w wywiadzie dla France 2.