Skorża odejdzie z Urawy i… przejmie kadrę Polski po Probierzu?
Choć w niedzielę Urawa Reds stracili już tylko matematyczne szanse na mistrzostwo Japonii, to jednak pojawiły się głosy rozczarowania. Po triumfie w Lidze Mistrzów AFC wiosną, zespół nie zdołał zdobyć żadnego z krajowych trofeów. Przedwcześnie skńczyli walkę w Pucharze Cesarza (1/8 finału), przegrali finał YBC Levain Cup z Avispą Fukuoka i zajmą już najwyżej trzecie miejsce w lidze.
W tej sytuacji Czerwonym pod wodzą Skorży zostały do końca roku już tylko dwa mecze ligowe, dwa w Lidze Mistrzów AFC (bez szans na bezpośredni awans z grupy) i pojedynek ćwierćfinałowy z meksykańskim Club Leon w Klubowych Mistrzostwach Świata. Co dalej? Wygrana z Leon oznaczałaby półfinał z Manchesterem City i szansę na ostatnie trofeum w roku, ale dalszą przyszłość Skorży część japońskich mediów widzi poza Japonią.
Raczej odejdzie, co dalej?
Według doniesień pojawiających się tuż po niedzielnej porażce, Skorża oficjalnie jest jeszcze w trakcie negocjacji potencjalnego przedłużenia umowy z Urawą - nie ma potwierdzenia ani dalszej współpracy, ani rezygnacji. Nieoficjalnie chce jednak odejść, podając jako przyczynę powody rodzinne.
Przecieki wskazujące na odejście polskiego trenera (w domyśle również jego sztabu) pojawiały się już wcześniej, ale – jak podaje poczytny serwis Sponichi – klub czynił starania w celu zatrzymania Skorży. Polak może liczyć na poparcie szatni i zdobył serca kibiców, o których zawsze wypowiada się z najwyższym szacunkiem.
Zdecydowanie najdalej w ostatnich godzinach posunął się w doniesieniach Hochi News, serwis jednej z gazet sportowych w Japonii. Ten wskazuje, że Maciej Skorża miałby odejść z Urawy, by latem 2024 (po zamknięciu cyklu związanego z Euro) przejąć od Michała Probierza stery w reprezentacji Polski. Jednocześnie serwis nie podaje żadnego uzasadnienia dla przedstawionej teorii, która sprawia wrażenie inspirowanej spekulacjami sprzed powołania Probierza. Wtedy Maciej Skorża był wymieniany jako jeden z zasługujących nominację trenerów.