Almeria nie nawiązała do występu przeciwko Realowi Madryt, Alaves wygrało różnicą klas
Pomimo swojej pozycji w tabeli, Almería pokazała, że potrafi grać przeciwko najlepszym drużynom. Przed świętami Bożego Narodzenia długo męczyli się z Barceloną, po Nowym Roku zremisowali z Gironą, a niespełna tydzień temu byli blisko sprawienia sensacji w meczu z Realem Madryt. Lepsze występy mogły w końcu przełożyć się na zdobycie kompletu punktów przeciwko drużynie z Alavés, która jednak znajduje się zaskakująco daleko od strefy spadkowej.
Deportivo rewelacyjnie rozpoczęło mecz, gdy po zaledwie 10 minutach osamotniony Omorodion znalazł się sam na sam z bramkarzem i wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie. W 32. minucie ponownie stanął przed szansą, ale tym razem główkował tuż obok lewego słupka. Przed przerwą strzałem z 30 metrów mógł wyrównać Adrian Embarba, ale Sivera sparował jego strzał, utrzymując korzystny wynik swojego zespołu po pierwszej połowie.
Gospodarze utrudnili sobie zadanie pięć minut po rozpoczęciu drugiej odsłony. W polu karnym faulował Luis Maximiano, a rzut karny na bramkę zamienił Luis Rioja. Po upływie godziny spotkania szansę na przywrócenie Rojiblancos do gry znów miał Embarba, ale z jego próbą ponownie poradził sobie Sivera. W 78. minucie gospodarze mieli jeszcze dwie okazje, ale żadna z nich nie zakończyła się golem. Tuż przed końcem zwycięstwo swoim drugim trafieniem przypieczętował Omorodion.