Almeria nie zdołała wygrać po raz 28. w sezonie. Remis uratowali sekundy przed końcem
Kibice Almerii zawsze stoją przy swojej drużynie. Pomimo złej sytuacji drużyny w tabeli, ujemnego bilansu i meczu rozgrywanego w poniedziałek o 21:00, tym razem również nie opuścili Indálicos.
Sprawdź komplet statystyk meczu Almeria-Sevilla
Wspierani przez własnych kibiców gospodarze od początku starali się atakować bramkę Nylanda, ale Sevilla przebudziła się i w 28. minucie najbardziej klarowną okazję miał Kike Salas, którego główka wylądowała na poprzeczce bramki Luisa Maximiano. 10 minut później fani zostali nagrodzeni, gdy Embarba dobrze wykorzystał podanie od Viery i pokonał Nylanda uderzeniem po ziemi.
Druga połowa przebiegała podobnie, Almería ponownie próbowała szczęścia w dwóch kontratakach, ale bezskutecznie. Sevilla wprowadziła na boisko Nemanję Gudelja, który opuścił 11 ostatnich meczów z powodu naderwania łąkotki, w miejsce Ólivera Torresa, oraz Lukebakio w miejsce En-Nesyriego. Belg opuścił ostatnie 16 meczów z powodu poważnego skręcenia więzadła wewnętrznego kolana.
I tak, gdy Almeria marzyła o pierwszym zwycięstwie w tym roku, to właśnie Lukebakio znalazł wyrównanie, pokonując Maximiano potężnym strzałem lewą nogą. To nie był jeszcze koniec, ponieważ rzut rożny Isaaca Romero w 86. minucie znalazł Lucasa Ocamposa, który minął Maximiano i dał Sevilli prowadzenie. Dopiero w doliczonym czasie gry, Milovanović strzelił głową po dośrodkowaniu Arribasa i zapewnił gospodarzom wyrównanie.
Ale tylko wyrównanie, ponownie nie zwycięstwo. Almeria zdobyła w domu punkt, ale nie zdołała sprawić radości swoim kibicom. To już 31. mecz z rzędu bez zwycięstwa, a 28. w tym sezonie. Sevilla, ze swojej strony, nadal pokazuje niezwykłą solidność, odkąd Quique przejął stery.