Ancelotti: Martwi mnie końcówka drugiej połowy, w której graliśmy mało intensywnie
Carlo Ancelotti był nieco niezadowolony przed mediami, ponieważ Realowi Madryt brakowało błyskotliwości przeciwko beniaminkowi, mimo długiego utrzymywania się przy piłce. Poza tym, co można było zobaczyć na boisku, najgorsze wiadomości dotyczą aspektu medycznego (kontuzja Davida Alaby i dyskomfort Antonio Rudigera, co stwarza pewne obawy w obronie przed najbliższym weekendem, w którym zmierzą się z Gironą - liderem LaLiga).
"Martwi mnie końcówka drugiej połowy, w której spadliśmy z tempa i nie kontrolowaliśmy dobrze gry, broniąc bardzo słabo i mało intensywnie. Staraliśmy się zacząć mocno, aby uniknąć problemów i odzyskaliśmy wiele piłek. W pierwszej połowie brakowało nam dokładności, a w drugiej intensywności. To czas w sezonie, w którym wszystkie drużyny opadają z sił, ponieważ liczba meczów jest duża" - powiedział trener.
"Długie podanie jest opcją na pokonanie linii i pozostanie przed bramkarzem. To opcja, którą musimy mieć. Nie jestem wielkim fanem posiadania piłki, ale jestem wielkim fanem bramek. Zawsze jest miejsce na poprawę. Czasami kombinowaliśmy bardzo dobrze. Taka jest praca trenera. Skupiliśmy się na mocnym pressingu i daniu z siebie wszystkiego w pierwszych 20 minutach. Pod tym względem napastnikom brakowało świeżości w wykończeniu w pierwszej połowie" - kontynuował Ancelotti.