Ancelotti o przerośniętym ego: To różnica między wielkim graczem a mistrzem
Carlo Ancelotti jest spokojny pomimo porażki 0:3 z Barçą w ostatnim meczu towarzyskim. Jego drużyna miała wiele okazji do zdobycia bramki, w tym rzut karny spudłowany przez Viniciusa Juniora, a przeciwnicy byli znacznie skuteczniejsi. Uwaga Królewskich skupia się teraz na starciu z Juventusem, które rozpocznie się w czwartek o 1:30 czasu polskiego.
Przyszły trener reprezentacji Brazylii, który postrzega ten mecz jako "ważny test", rozpoczął: "Myślę, że musimy ocenić to, co zrobiliśmy w tym okresie. Wypróbowaliśmy kilka rzeczy, poszło całkiem nieźle i mamy dobre przeczucia. Jutro kończymy tournee i chcemy dać z siebie wszystko. Później zastanowimy się, czy kontynuować w ten sposób, czy pomyśleć o alternatywie. Jestem bardzo zadowolony, chociaż musimy dokonać pewnych zmian".
Carletto, który docenił pobyt w Stanach Zjednoczonych, ponieważ jest tam "wielu fanów", zdecydował się na kilka ciekawych wypowiedzi: "Coś się zmieniło pod względem rynku, ponieważ gracz ma większą władzę, ale pod względem sportowym wciąż jest tak samo. Są gracze z większym ego, którzy wolą wygrywać indywidualne tytuły, a inni wnoszą swoją jakość do drużyny. Taka jest różnica między wielkim graczem a mistrzem.
Od Mbappé do Viniciusa
Odniósł się też do roli Toniego Kroosa i Luki Modricia: "Nic się dla nich nie zmienia. Nadal są zawodnikami z wiedzą i doświadczeniem, którego nie ma nikt inny. Są przykładem dla innych. Ile minut będą grać? Nie wiem, ale będą ważnymi zawodnikami. Trzeba pamiętać, że mamy w składzie dużą konkurencję, również młodych zawodników, którzy mogą ich podziwiać".
Co do pozycji wspomnianego Viniciusa, powiedział: "Musimy go ocenić. On woli grać bardziej na środku. To prawda, że na skrzydle robi różnicę, ale na środku strzela bramki. Spisał się bardzo dobrze przeciwko Milanowi i United. Mógł być bardziej skuteczny przeciwko Barcelonie, ale miał wiele szans i nie wiem, czy miałby je schodząc ze skrzydła, gdzie wciąż jest najlepszy. Jesteśmy w okresie przedsezonowym i trudno będzie go później przetestować. Teraz jest do tego dobra okazja".
Zmiana formacji
Zapytany o nowy system gry, który stara się wdrożyć, podkreślił jego niektóre zalety: "Pozwala nam to mieć nowe możliwości. Lepiej przetestowaliśmy zalety Bellinghama, który wydaje się być kompletnym rozgrywającym. Wszystkie te rzeczy musimy wziąć pod uwagę w przyszłym sezonie".
"Jest bardzo niewiele rzeczy, które nie podobały mi się w nowym systemie, ponieważ mieliśmy dobre sytuacje ofensywne, byliśmy bardzo dobrzy w pressingu po stracie i na połowie przeciwnika.... Oczywiste jest, że musimy mieć więcej równowagi i czujności, ponieważ zmusza cię to do atakowania na skrzydłach".
Idealna mieszanka
Ancelotti ma jasność co do tego, jaka kombinacja przyniesie sukces w nadchodzących miesiącach: "Kluczem jest posiadanie inteligentnych graczy. Eksperci wiedzą, że są młodzi gracze, którzy naciskają i potrzebują cierpliwości, a także patrzą na to, co robią weterani. To połączenie było bardzo dobre w roku, w którym wygraliśmy ligę i Ligę Mistrzów. Mamy weteranów bez ego i cierpliwą młodzież" - powiedział.
Będąc powściągliwym, pochwalił także jednak zawodników z klubowej akademii: "Wszyscy wychowankowie są dla mnie zawodnikami pierwszego zespołu. Zarówno Nico Paz, jak i obaj bramkarze radzą sobie bardzo dobrze, choć ci ostatni mają mniej okazji. Nico jest bardzo młody i nie chcemy wywierać na nim presji, ale ma wszelkie predyspozycje, by w przyszłości grać dla Realu".
Inne pytania
Wypowiedział się również na temat Leo Messiego, Sergio Busquetsa i Jordiego Alby dołączających do MLS: "Myślę, że to wartość dodana dla amerykańskiej piłki nożnej, ponieważ byli i są świetnymi zawodnikami. Mogą wiele wnieść do Interu Miami, a kibice nie mogą się doczekać, aby ich zobaczyć. Wyznaczyli erę w europejskiej piłce nożnej i będą się nimi cieszyć. Ogólnie rzecz biorąc, w tym sporcie panuje duża konkurencja i trudno jest znaleźć się na pierwszej stronie gazet".