Barcelona wywalczyła remis z Granadą w końcówce meczu. Yamal najmłodszym strzelcem LaLiga
Napastnik Granady Bryan Zaragoza dwukrotnie trafił do siatki w pierwszej połowie, dając gospodarzom dwubramkowe prowadzenie. Pierwszego gola strzelił już po kilku sekundach. Jednak później Yamal zdobył bramkę z bliskiej odległości, aby przywrócić Barcę do gry tuż przed przerwą. W 86. minucie punkt uratował Roberto.
Barcelona zajmuje obecnie trzecie miejsce w LaLiga z 21 punktami po dziewięciu meczach, jeden punkt za Gironą i trzy za liderującym Realem Madryt. Atletico Madryt zajmuje czwarte miejsce z 19 punktami na koncie.
Yamal pobił rekord Ligi należący do Fabrice'a Olingi z Malagi, który strzelił gola przeciwko Celcie Vigo w 2012 roku w wieku 16 lat i 98 dni.
W sierpniu ustanowił rekord jako najmłodszy debiutant Barcy w oficjalnym meczu, a następnie został najmłodszym reprezentantem i strzelcem Hiszpanii w wieku 16 lat i 57 dni, kiedy zadebiutował na wyjeździe z Gruzją w kwalifikacjach do Euro 2024 we wrześniu.
Zawodnik, który ma marokańskiego ojca, urodził się oraz wychował w Hiszpanii i stał się kluczową częścią linii pomocy Barcy.
Jego powołanie do seniorskiej reprezentacji Hiszpanii zakończyło nadzieje marokańskich kibiców, że uda się go przekonać do zmiany przynależności.
Gole Yamala i Roberto uratowały punkt dla Barcy, która walczyła w pierwszej połowie, ale dominowała pod koniec meczu, kiedy Andre Ferreira z Granady musiał wykonać serię obron.
Utalentowany Zaragoza zmarnował co najmniej dwie inne świetne okazje do powiększenia przewagi Granady po kontrze w pierwszej połowie.
W 87. minucie oddał również piorunujący strzał w słupek, tuż po tym jak Roberto wyrównał rezultat, trafiając z pierwszej piłki po dośrodkowaniu Alejandro Balde.
Piłkarze Barcy i menedżer Xavi Hernandez głośno skarżyli się sędziemu, który anulował bramkę Joao Felixa w doliczonym czasie gry z powodu spalonego Ferrana Torresa.
"Myślę, że zasłużyliśmy na więcej, ale zapłaciliśmy za nasze błędy. To jasne, że nie możemy wychodzić na boisko w takim stanie" - powiedział Xavi w wywiadzie dla DAZN.
"Byliśmy cierpliwi, dominowaliśmy. Być może to nasz mecz z największym posiadaniem piłki i mieliśmy wiele szans".
"Szkoda, że musieliśmy wrócić z 2:0 po dwóch kontratakach. Ogólnie czuję się dobrze, ale straciliśmy dwa punkty".