Bellingham gwiazdą, Real Madryt wraca do gry i pokonuje Almerię
Almeria objęła prowadzenie w szóstej minucie ostatniego meczu tych drużyn, więc pewnie niewielu spodziewało się, że uda im się poprawić ten wyczyn, wychodząc na prowadzenie już w trzeciej minucie. A jednak dokładnie tak było w sobotni wieczór na Power Horse Stadium.
Akcja Realu została szybko skontrowana przez gospodarzy, ośmieszając Toniego Kroosa, którego były młodzieżowiec Los Blancos, Sergio Arribas, pokonał w walce o futbolówkę i zdobył bramkę.
Wyraźnie niezrażeni wczesną stratą bramki, goście wrócili do rywalizacji i wyrównali wynik, gdy Bellingham w 19. minucie z bliskiej odległości wbił piłkę do bramki. Almeria wyglądała groźnie przez całą połowę, zmuszając Andrija Łunina do kilku obron, ale pod koniec połowy Real miał piłkę w siatce. Jednak po sprawdzeniu VAR, uderzenie Toniego Kroosa zostało odrzucone z powodu faulu Daniego Carvajala w ataku.
Rywalizacja pozostawała wyrównana przez kolejne 15 minut po przerwie, ale moment błysku rozdzielił obie strony, gdy podopieczni Carlo Ancelottiego wyszli na prowadzenie.
Kroos zrewanżował się za gola otwierającego mecz. Dośrodkował z rzutu rożnego, co skusiło nowo przybyłego Luisa Maximiano do wyjścia z bramki, pozwalając Bellinghamowi na skierowanie piłki do pustej bramki - był to jego trzeci gol dla Realu w dwóch meczach.
Na nieco ponad 15 minut przed końcem meczu, Vinicius Junior finezyjną podcinką zaskoczył Maximiano, a jego strzał zza pola karnego trafił w lewy górny róg bramki, tym samym rozstrzygając losy spotkania.
Rojiblancos zostali ostatecznie rozczarowani po raz kolejny, ponosząc drugą już porażkę w sezonie i drugą w roli gospodarzy meczu przeciwko zespołom z Madrytu. Pierwsze było Rayo Vallecano.
Jednak druga porażka Vicente Moreno pod wodzą Almerii nie mówi wszystkiego o odważnym występie przeciwko jednej z europejskich potęg. W następnej kolejce czeka ich wyjazd do Kadyksu w poszukiwaniu pierwszych punktów w nowym sezonie, podczas gdy Real chce utrzymać swój doskonały start sezonu w meczu z Celtą de Vigo.