Derby Week: Kraj Basków zajmuje centralne miejsce w derbach, które... nie są derbami
To wyjątkowa rywalizacja, która odzwierciedla wyjątkowość terytorium, które ma autonomiczny status w ramach Królestwa Hiszpanii i którego mieszkańcy różnią się od reszty swoich rodaków zarówno pod względem genów, jak i języka.
Baskowie uważani są za ostatnich pierwotnych mieszkańców Półwyspu Iberyjskiego, a być może i całej Europy. Chociaż ich region stanowi zaledwie 1,4% terytorium Hiszpanii i około 4,5% jej populacji, regularnie dostarcza co najmniej jedną piątą obsady LaLigi. W sezonie 2018/19 wszystkie lokalne kluby uplasowały się między 8. a 12. miejscem w tabeli: Bilbao było ósme, Real Sociedad dziewiąty, Alaves 11, a Eibar 12.
Gdyby dodać Osasunę z sąsiedniego regionu Navarra (osasuna oznacza siłę lub zdrowie w języku baskijskim), odsetek klubów w najwyższej klasie rozgrywkowej wzrósłby do jednej czwartej. Spośród tych pięciu klubów, tylko Eibar, który w ostatnich latach regularnie walczył o awans z drugiej ligi do pierwszej, jest nieobecny w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Najbardziej przyjazne derby
Największym meczem w regionie jest starcie dwóch najbardziej utytułowanych klubów w Baskonii: Athletic Bilbao i Realu Sociedad. Znajdują się one w miastach oddalonych od siebie o zaledwie 100 kilometrów i są połączone autostradą AP-8. Dlatego też ich pojedynek określany jest czasem mianem derbów AP-8. Częściej jednak określa się go po prostu jako derby Basków.
Te jednak, podobnie jak cały region, są bardzo wyjątkowe. Nie należy spodziewać się walk, nienawiści czy wyzwisk. Fani obu drużyn wspólnie uczestniczą w wydarzeniach lub debatach w kawiarniach i barach przed meczami. Tradycyjnie odbywa się również masowy przemarsz przez miasto, a kibice obu rywali często mieszają się na trybunach.
Tak zwana Bertso Derbia, rywalizacja między dwoma obozami kibiców w tradycyjnej baskijskiej sztuce bertsolaritza (improwizowane rymowanie i śpiewanie), jest unikalną cechą kulturową gry. Zdecydowana większość meczów piłkarskich jest zatem całkowicie wolna od incydentów. Chodzi raczej o zdrową rywalizację i wzajemne przekomarzanie się dwóch miast, klubów i ich kibiców.
Pomimo sportowej rywalizacji, obaj rywale potrafią ze sobą współpracować. Przykładem mogą być derby z 1976 roku, które odbyły się tuż po upadku hiszpańskiego państwa Franco. Kraj Basków, ale także inne odrębne kulturowo regiony i ich narody, takie jak Katalonia i Galicja, były uciskane przez reżim Franco.
Franco stłumił próby autonomii narodów baskijskiego, katalońskiego i galicyjskiego, zakazując używania ich języków i symboli narodowych. Rozprawił się ze swoimi przeciwnikami politycznymi, z których większość skończyła w więzieniach, obozach lub, w najlepszym wypadku, na wygnaniu. To właśnie podczas baskijskich derbów w 1976 r. kapitanowie obu drużyn zebrali baskijską flagę i umieścili ją na środkowym kole, gdy weszli na boisko.
W tamtym czasie, mimo że dyktator nie żył, flaga ich regionu wciąż była zakazanym symbolem. Wydarzenie to jeszcze bardziej zbliżyło do siebie obozy obu klubów, ale przede wszystkim było przesłaniem zachęty dla całego narodu baskijskiego i przyczyniło się do tego, że rok później ponownie zalegalizowano używanie flagi baskijskiej.
Czysto krajowa podróż
Wiele klubów piłkarskich zostało założonych w Hiszpanii pod koniec XIX wieku przez Brytyjczyków, którzy przyjechali na Półwysep Iberyjski do pracy. Wśród nich był Athletic Bilbao (sama nazwa klubu wskazuje na wpływy brytyjskie). Kiedy drużyna wygrała Copa del Rey w 1902 roku, najlepszymi strzelcami turnieju byli dwaj strzelcy pięciu bramek ze zwycięskiej drużyny, angielscy robotnicy Walter Evans i William Dyer.
W kolejnych edycjach pucharu brytyjscy piłkarze również odgrywali znaczącą rolę i to nie tylko w koszulce Bilbao. Liczne protesty ze strony czysto hiszpańskich klubów wskazywały, że korzystanie z obcokrajowców powinno zostać zakazane. Hiszpański Związek Piłki Nożnej rzeczywiście podjął ten krok i od 1912 roku w Copa del Rey obowiązywała zasada, że wszyscy zawodnicy musieli być obywatelami Hiszpanii.
Athletic Club musiał pożegnać się ze swoimi brytyjskimi gwiazdami i ustanowił tradycję, zgodnie z którą tylko rodzimi, baskijscy piłkarze mogli grać dla klubu. Tak zwana polityka "cantera" Athletic w dłuższej perspektywie skupia się na rozwoju własnych zawodników, którzy muszą pochodzić z Kraju Basków. Obejmuje to dodatkowo region Navarra i baskijskie prowincje na południu Francji - dzięki temu francuski obrońca Bixente Lizarazu mógł nosić biało-czerwoną koszulkę w latach 90. XX wieku). Niesamowitym ewenementem na skalę światową jest fakt, że zarząd Bilbao do dziś trzyma się tej polityki.
Eksperci mogą patrzeć na skład drużyny w tym sezonie i sprzeciwiać się włączeniu do niej reprezentanta Ghany Inakiego Williamsa. Urodził się on jednak w Bilbao w rodzinie ghańskich rodziców i jest związany z klubem od najmłodszych lat (jego brat i kolega z drużyny Nico reprezentuje Hiszpanię). Kenan Kodro jest podobnym przypadkiem, będąc częścią składu Athletic na lata 2019-2021. Reprezentant Bośni i Hercegowiny pochodzi z San Sebastian i jest wychowankiem tamtejszej akademii Realu Sociedad. Etnicznie nie jest to region jednolity jak niegdyś, ale niezmiennie stawia na swoich.
Sociedad wprowadził podobną politykę, rekrutując tylko Basków, ale dopiero w latach 60. XX wieku. Ponieważ Athletic Bilbao odnosił historycznie większe sukcesy i był zamożniejszy, a tym samym był w stanie przyciągać najlepszych zawodników z regionu, innym lokalnym klubom bardzo trudno było stosować tę samą filozofię w rekrutacji. Eibar i Alaves nawet nie próbowały, wiedząc, że nie mają szans na wystawienie konkurencyjnych drużyn. Real Sociedad robił to aż do 1989 roku, kiedy to, aby nadążyć za poziomem najlepszych hiszpańskich rozgrywek, sprowadził irlandzkiego napastnika Johna Aldridge'a z Liverpoolu.
Fani Bilbao dokuczali kibicom innych baskijskich drużyn, zwłaszcza Realu Sociedad, za ich "niezdolność" do grania wyłącznie własnymi piłkarzami i są dumni ze swojego tradycyjnego, czysto baskijskiego klubu, oraz wyników, jakie osiągają dzięki wyłącznie rodzimemu składowi.
Cantera, wylęgarnia talentów
Termin cantera można przetłumaczyć jako wylęgarnia. Pomimo faktu, że Real Sociedad dodał do swojego składu wzmocnienia z zagranicy, zdecydowana większość składu jest nadal baskijska, a klub koncentruje się w dużej mierze na wychowaniu młodych graczy w swojej akademii. Prawdopodobnie ich najbardziej znanym produktem jest Xabi Alonso, którego kariera zaprowadziła go z Realu Sociedad do Liverpoolu, następnie do Realu Madryt, a następnie do Bayernu Monachium.
Inni znani gracze z wylęgarni San Sebastian to Alvaro Odriozola (który przeniósł się do Realu Madryt w 2018 roku), a produktem tego klubu jest również Francuz Antoine Griezmann. Cantera stworzyła jednego z najdroższych obrońców w historii, francuskiego Baska Aymerica Laporte, który przeniósł się do Manchesteru City w 2018 roku, a także napastnika Fernando Llorente, który opuścił Bilbao na rzecz Juventusu, i najdroższego bramkarza świata, Kepę Arrizabalagę, za którego Chelsea zapłaciła Bilbao 80 milionów euro w 2018 roku.
Pomimo, a może właśnie dzięki faktowi, że oba kluby przez długi czas wyznawały lub nadal wyznają baskijską tożsamość, odniosły one wiele sukcesów, zarówno na arenie krajowej, jak i w Europie. Athletic jest ośmiokrotnym mistrzem LaLigi, podczas gdy Real Sociedad zdobył tytuł dwukrotnie. Chociaż ostatni raz oba te zespoły dokonały tego w latach 80., to wciąż znajdują się w ścisłej czołówce hiszpańskich klubów i to już od dłuższego czasu.
Kolejne baskijskie derby pomiędzy drużynami zajmującymi czwarte i szóste miejsce w tabeli odbędą się w sobotę 13 stycznia o godzinie 18:30 czasu środkowoeuropejskiego. Mecz będzie można śledzić na Flashscore.
Pozostałe derby tygodnia
Środa, 10 stycznia
Włochy - Coppa Italia
Derby della Capitale
W ćwierćfinale Pucharu Włoch doszło do derbów Rzymu. Starcie Lazio z Romą to jeden z najbardziej ognistych pojedynków na świecie. Szczególnie kibice Lazio cieszą się złą sławą - niektóre skrajne grupy sympatyków tego klubu używają nazistowskich symboli na swoich transparentach i często znęcają się rasistowsko nad ciemnoskórymi zawodnikami drużyny rywala. Ostatnie spotkanie w listopadzie zakończyło się wynikiem 0:0, tym .razem było 1:0 dla Lazio, a widowisko dostarczyło - tradycyjnie - więcej emocji na trybunach niż na boisku.
Grecja - Kypello Elladas
Derby odwiecznych wrogów
Ateny, stolica Grecji, są domem dla tak zwanej Wielkiej Trójki, czyli trzech najbardziej utytułowanych klubów w kraju. Są to Olympiakos (47 tytułów), Panathinaikos (20) i AEK (13, aktualny mistrz). W przeszłości pisaliśmy o ateńskich klubach w Derby Week. Teraz odwieczni wrogowie zmierzą się w Pucharze Grecji.
Hiszpania - Supercopa
El Derbi Madrileno
Walka o Superpuchar Hiszpanii odbędzie się w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej. Pierwszy półfinał tego mini-turnieju to mecz pomiędzy madryckimi rywalami. Ich pojedynek to nie tylko walka o piłkarską dominację nad stolicą Hiszpanii, ale historycznie starcie klas społecznych i poglądów politycznych.
Sobota, 13 stycznia
Anglia - Premier League
Derby zachodniego Londynu
Chelsea to historycznie najlepszy klub w zachodnim Londynie. Jednak w ostatnim sezonie Premier League uplasowali się za swoimi lokalnymi rywalami, Fulham i Brentford. W pierwszych derbach tego sezonu Chelsea pokonała Fulham 2:0, ale wciąż pozostaje znacznie poniżej oczekiwań.
Anglia - Championship
Coventry City - Leicester City
Derby East Midlands
Leicester spadło z Premier League w zeszłym sezonie, podczas gdy Coventry niewiele zabrakło do awansu, gdy przegrało w rzutach karnych z Luton w finale baraży. W związku z tym obie drużyny ze East Midlands spotkają się w Championship.
Niedziela 14 stycznia
Grecja - Super League
Derby Aten
Piłkarze Panathinaikosu zmierzą się z drugim lokalnym rywalem w ciągu czterech dni po pucharowych derbach z Olympiakosem. Pierwszy mecz pomiędzy AEK i Panathinaikosem w tym sezonie zakończył się zwycięstwem AEK (2:1); kolejny, podobnie jak wszystkie inne spotkania w Grecji, zostanie rozegrany bez udziału publiczności.
Wtorek, 16 stycznia
Belgia - Beker van Belgie
Bitwa o Flandrię
Gandawa i Brugia to piękne, historyczne miasta we Flandrii, w których znajdują się dwa odnoszące sukcesy kluby. Club Brugge to jeden z najlepszych obecnie belgijskich klubów - w ciągu ostatnich czterech lat trzykrotnie zdobył tytuł mistrzowski, a także dobrze radził sobie w Lidze Mistrzów. Gent również jest jednym z najlepszych zespołów w krajowych rozgrywkach, a także regularnie gra w Europie.