Duet Lewandowski-Raphinha na najlepszej drodze do historycznego sezonu
"Wpływ Lewandowskiego i Raphinhy na grę Barcy jest ogromny" – komentuje gazeta. Kluczem do skuteczności napastników, który znalazł trener Hansi Flick, ma być nowe ustawienie i role na boisku – uważa „Mundo Deportivo”.
Raphinha "połączył rolę skrzydłowego z mediapuntą (ofensywnym pomocnikiem, rozgrywającym – PAP)", a także wykorzystuje fakt, że drużyna nie ogranicza się do ciągłego budowania akcji, ale gra szybciej i z kontrataku. W przypadku Lewandowskiego niemiecki trener miał "ograniczyć jego obowiązki związane z pressingiem", co 36-letniemu Polakowi, który "nadal grasuje w polu karnym", bardzo pomogło.
Pichichi to w języku hiszpańskim określenie najlepszego strzelca. W obecnym sezonie Polak jest bezkonkurencyjny: w LaLidze zdobył już 14 bramek, a w Lidze Mistrzów – pięć.
W całej karierze Lewandowski strzelił już 99 goli w najwyższych europejskich rozgrywkach. W klasyfikacji wszech czasów wyprzedzają go tylko Portugalczyk Cristiano Ronaldo ze 140 bramkami i Argentyńczyk Lionel Messi, który ma na koncie 129 trafień. Obaj występują obecnie poza Europą.
W pierwszych 16 oficjalnych występach w tym sezonie Raphinha strzelił już 12 goli; w zeszłym sezonie na tym etapie miał na koncie tylko dwie bramki. Z kolei Lewandowski odnotował już 19 bramek; w poprzednim sezonie miał ich o ponad połowę mniej, bo tylko osiem.
W całym poprzednim sezonie Lewandowski zdobył dla Barcy 26 goli w 49 meczach. "Nie byłoby zaskoczeniem, gdyby były zawodnik Bayernu Monachium pokonał samego siebie" – pisze „Mundo Deportivo”. Dla Raphinhy to już najlepszy sezon strzelecki w jego dotychczasowej karierze.
W niedzielę Barcelona, która z 33 punktami prowadzi w hiszpańskiej Primera Division, zagra na wyjeździe z zajmującym rozczarowującą 11. pozycję Realem Sociedad San Sebastian. Na debiut w bramce Blaugrany wciąż czeka Wojciech Szczęsny. W niedzielę bardziej prawdopodobny jest występ dobrze ostatnio spisującego się Inakiego Peny.
Broniący tytułu Real Madryt, który ma mecz zaległy i traci do Barcy sześć punktów, podejmie w sobotę u siebie Osasunę – jedyną drużynę, która w tym sezonie odebrała punkty Barcelonie, wygrywając z nią u siebie 4:2.