Girona zdobywa gola w doliczonym czasie gry i pokonuje Atleti w siedmiobramkowym thrillerze
Girona rozpoczęła mecz w Katalonii z impetem, a Artem Dovbyk był bardzo bliski gola już w pierwszej minucie, gdy oddał strzał z bliskiej odległości po niesamowitym rajdzie Savinho i dośrodkowaniu z prawej flanki.
Gospodarze musieli jednak czekać jeszcze tylko minutę na otwarcie wyniku po tym, jak Pablo Torre wybrał Valery'ego Fernandeza, który ściął do środka z lewej strony i pięknym strzałem pokonał Jana Oblaka.
Zdziesiątkowana drużyna Atleti szukała szybkiej odpowiedzi, a Morata zapewnił ją po genialnym dograniu Antoine'a Griezmanna i precyzyjnym uderzeniu obok Paulo Gazzanigi, ale strona Michela Sancheza odwróciła losy rywalizacji na swoją korzyść.
Martin ograł kapitana Atleti Griezmanna i zobaczył, jak jego kolejny strzał został obroniony przez Oblaka w kierunku Savio, który dobił strzał kolegi z drużyny. Jeszcze lepiej dla gospodarzy zrobiło się, gdy Daley Blind zareagował najszybciej na dalszym słupku i zrobiło się 3:1. Jednak to goście mieli ostatnie słowo przed przerwą, a Morata pokazał wysublimowaną pracę nóg, aby zdobyć drugie trafienie dla swojego zespołu.
Hiszpan myślał, że skompletował hat-tricka w pierwszej połowie kilka sekund później, ale został powstrzymany przez chorągiewkę asystenta w niesamowitych pierwszych 45. minutach.
Po wznowieniu gry podopieczni Diego Simeone wzięli sprawy w swoje ręce, wywierając presję na gospodarzach w celu przywrócenia równowagi. Gazzaniga obronił kilka strzałów Moraty, Griezmanna i Marcosa Llorente, ale w 54. minucie padł nieunikniony gol wyrównujący.
Po zaprzepaszczeniu znacznie łatwiejszej szansy chwilę wcześniej, były napastnik m.in. Realu Madryt i Chelsea został znakomicie wypatrzony przez Rodrigo De Paula i popisał się wspaniałym wykończeniem nad Gazzanigą.
Po przerwie gospodarze nie mieli już tylu szans, a Oblak musiał interweniować w zasadzie tylko przy strzale Dovbyka. Gdy goście myśleli już, że zgarnęli część łupów i nie przegrają w Katalonii, wtedy wspaniały solowy wysiłek Martina w doliczonym czasie gry przypieczętował zwycięstwo.
Wynik ten przedłużył passę Girony do 11 meczów. Od tylu właśnie są niepokonani w lidze. Katalończycy dotrzymali kroku liderującemu Realowi Madryt, który wygrał 1:0 z Realem Mallorca.
Atletico ma wiele do zrobienia w wyścigu o tytuł i zajmują trzecie miejsce – 10 punktów straty do Los Blancos po tym, jak po raz pierwszy za kadencji Simeone ponieśli czwartą z rzędu ligową porażkę na wyjeździe.