Gol Lewandowskiego i wygrana Barcelony zamykają sezon 2023/24 w Hiszpanii
Ostatni mecz ostatniej kolejki sezonu 2023/24 dla kibiców Sevilli był okazją do protestów. Znany na całym kontynencie klub kończy przecież bardzo rozczarowującą kampanię, podczas gdy Barcelona wiosną przynajmniej część grzechów odpokutowała. Przebudowa Dumy Katalonii nie ominie, ale dziś na boisko wychodziła jeszcze z Xavim Hernandezem na ławce trenerskiej.
Sprawdź komplet statystyk meczu Sevilla - Barcelona
Lewandowski otwiera wynik
Żadna z drużyn nie miała już jak poprawić swojej pozycji, w dodatku na Estadio Pizjuan panowała ogromna parnota, toteż początkowe fragmenty meczu były dość statyczne. Zawodnicy z Katalonii szukali drogi do bramki, ale niska obrona Sevilli ucinała te zapędy dość skutecznie.
Dopiero w 15. minucie Sevillistas nie odczytali dobrze zamiarów Barcelony, gdy Joao Cancelo wrzucił piłkę na dalszy słupek. Tam doskoczył z wyciągniętą nogą Robert Lewandowski. Gdyby nie trafił, to szczupakiem do piłki leciał jeszcze Fermin Lopez, ale Polak poradził sobie i otworzył wynik!
Dla 35-latka to 19. gol ligowy w sezonie, a dla miejscowych kibiców jego trafienie stało się dobrym argumentem, by głośno wykrzyczeć władzom, że oczekują znacznie więcej. Zawodnicy Rojiblancos jakby wzięli sobie ten przekaz do serca i to oni w kolejnych fragmentach byli bliżsi pokonania Marca-Andre Ter Stegena. W 22. minucie zatrzymywał Pedrosę, chwilę później Lukebakio i w końcu nie dał rady. Gdy wybiło pół godziny, Youssef En Nesyri doszedł do prostopadłej piłki i z bardzo ostrego kąta zmieścił piłkę pod udem niemieckiego bramkarza na 1:1.
Przed przerwą emocji nie brakowało pod obiema bramkami: Pedri obił poprzeczkę w 35. minucie, po błędzie Cancelo bliski sytuacji sam na sam był Juanlu Sanchez, a chwilę później En Nesyri trafił w słupek, by w czasie doliczonym posłać jeszcze piłkę poza światło bramki. Gwizdek na przerwę przyszedł w samą porę dla Barcelony, bo Sevilla złapała wiatr w żagle.
A Fermin zamyka...
Przerwa ostudziła Sevillę, ale też usztywniła Barcelonę. Znów oglądaliśmy obrazki jak z otwarcia meczu i dopiero świetne wyjście Pedriego do prostopadłej piłki skończyło się strzałem, który obił ręce Nylanda i dał sygnał, że to nie koniec emocji. Za ciosem poszedł ten, który przy pierwszym golu musiał obejść się smakiem. Fermin Lopez dostał dobrą diagonalną piłkę na lewe skrzydło, zszedł nieco do środka i zza pola karnego huknął pod bliższy słupek. Weszło!
Zanim jeszcze gorąca andaluzyjska noc wyraźnie spowolniła grę, Xavi zmienił Roberta Lewandowskiego i Lamine’a Yamala (weszli Ferran i Joao Felix), ale o widocznym ożywieniu ofensywy Blaugrany trudno było mówić. Felix zdołał co prawda szybko postraszyć Nylanda, ale pokonać już nie.
Do końca próbowali szarpać Mariano Diaz czy wspomniany Felix, ale ich nieskuteczność dawała o sobie znać. Ostatnią szansę na zmianę wyniku miał Sergio Ramos, lecz jego rzut wolny zza pola karnego poszybował nad bramką. Tak skończył się sezon 2023/24 ligi hiszpańskiej!