Koniec czteromiesięcznego okresu oczekiwania na zwycięstwo. Granada pokonuje Cadiz
Przyjezdni mogli skapitulować jako pierwsi już w trzeciej minucie, ale wówczas dobrą okazję z bliskiej odległości zmarnował Myrto Uzuni. Po kwadransie gospodarze umieścili piłkę w siatce rywale, ale podczas pięknej indywidualnej akcji ręką w polu karnym pomógł sobie Lucas Boyé, dlatego bramka nie mogła zostać uznana. W 25. minucie Granada wyszła jednak na prowadzenie.
Boyé po dośrodkowaniu w pole karne odegrał piłkę do Uzuniego, który wślizgiem wpakował futbolówkę do bramki przy lewym słupku. Albański napastnik mógł niedługo później dołożyć drugie trafienie, ale jego strzał zza pola karnego sparował Conan Ledesma.
Nazaríes byli groźniejsi przez resztę pierwszej połowy, Cádiz mógł zagrozić tylko z rzutu karnego, ale sędzia nie przyznał go w doliczonym czasie gry po konsultacji z VAR.
Tuż po zmianie stron na przyjezdnych spadł kolejny mocny cios, gdy Sobrino zupełnie bez powodu sfaulował przeciwnika, za co zobaczył czerwoną kartkę. Granada wykorzystała przewagę liczebną po godzinie gry, kiedy to Bryan Zaragoza doszedł do piłki po podaniu od Carlosa Nevy i posłał ją w przeciwległy róg bramki. Pomimo gry w osłabieniu, gracze Cadizu starali się strzelić gola, ale na nic się to zdało.