Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Las Palmas i Betis remisują po trudnym meczu, będzie o co grać w weekend

David Olivares
Piłkarze Betisu świętują jedną z bramek na Estadio de Gran Canaria.
Piłkarze Betisu świętują jedną z bramek na Estadio de Gran Canaria.Profimedia
W pojedynku naznaczonym kontuzjami Guido i Isco, Las Palmas i Betis rozegrały intensywny mecz o dużą stawkę. Mika Mármol otworzył wynik dzięki bramce samobójczej, a wkrótce potem wyrównał Álex Suárez. W drugiej połowie Ayoze dał Betisowi prowadzenie, po czym Moleiro wyrównał po raz drugi. Kanaryjczycy zagrają o utrzymanie w niedzielę w Kadyksie, a Andaluzyjczycy o Ligę Europy tego samego dnia przeciwko Realowi na Villamarin.

Las Palmas zaskakiwało hiszpański futbol, zwłaszcza w pierwszej połowie sezonu, swoją świetną grą, przekładającą się zwykle na dobre wyniki. W drugiej połowie sezonu po tak dobrej postawie zostało już tylko wspomnienie.

Przed spotkaniem z Betisem zanotowali osiem porażek z rzędu. Mają pięć punktów przewagi nad strefą spadkową, a w niedzielę odwiedzają Kadyks, więc jeśli przegrają, różnica spadnie do jedynie dwóch punktów. W ostatniej kolejce goszczą Alavés, zatem stawka nie jest wysoka. Z drugiej strony Betis przybył na Gran Canarię z czterema zwycięstwami i remisem w ostatnich pięciu meczach, walcząc o szóste miejsce, dające udział w Lidze Europy.

Sprawdź szczegóły meczu Las Palmas - Betis

Kirian i Munir już na początku spotkania mogli wyprowadzić Kanaryjczyków na prowadzenie, oddając odpowiednio strzał obok słupka i strzał zablokowany przez Rui Silvę. Betis postanowił otrząsnąć się ze swoich kompleksów i Ayoze wszedł w pole karne, ale Mármol stanął mu na drodze i wybił na rzut rożny.

W kolejnym ruchu drużyna trenera Pellegriniego objęła upragnione prowadzenie. Abde uratował piłkę na linii, jego strzał został zablokowany przez Álvaro Vallesa, ale odbita piłka trafiła do Abnera, którego strzał do własnej siatki skierował pechowo Mika Mármol.

Podopieczni Garcíi Pimienty szybko jednak odpowiedzieli. Sandro wykonał rzut wolny, który zmusił Rui Silvę do wybicia piłki. Moleiro podał do Álexa Suáreza, którego strzał został najpierw wybroniony przez Portugalczyka, ale ten nie pomylił się przy dobitce i pokonał bramkarza.

Isco kontuzjowany

Złą wiadomością dla Betisu była kontuzja Isco, który uszkodził ścięgno Achillesa po tym, jak został nieumyślnie uderzony przez Coco w walce o piłkę. Zawodnik upadł na ziemię z bólu, ale doszedł do siebie. Wytrzymał jednak tylko kilka minut, ponieważ poprosił o zmianę i został zastąpiony przez Nabila Fekira. Będziemy musieli poczekać na wyniki testów medycznych. Ale dla dobra Betisu i reprezentacji Hiszpanii miejmy nadzieję, że to nic poważnego.

To nie był dzień dla Betisu, który wcześniej doświadczył kontuzji Guido Rodrigueza, z problemami ze ścięgnem podkolanowym. Ten został zastąpiony przez Cardoso.

Ayoze strzałem z uda daje Betisowi prowadzenie

Betis Pellegriniego, który w niedzielę podejmie Real Sociedad w finale walki o Ligę Europy, wyszedł na drugą połowę zdeterminowany, by zgarnąć wszystkie trzy punkty. I w 49. minucie znaleźli swoją nagrodę. Świetne dośrodkowanie Abnera z lewej flanki zostało wbite udem do siatki przez Ayoze. Pochodzący z Teneryfy zawodnik strzelił gola na sąsiedniej wyspie i nerwy Gran Canarii znów były na krawędzi.

Moleiro ratuje punkt dla Kanaryjczyków

Las Palmas zaczęło podawać w pole karne, ale obrona Betisu - za sprawą Sokratisa i Riada - była solidna. Aż do momentu, gdy Loiodice zagrał mierzone podanie do Moleiro, a Hiszpan bez wahania oszukał Rui Silvę i doprowadził do wyrównania.

Las Palmas, wiedząc, że tylko zwycięstwo jest gwarancją przetrwania w lidze, przystąpiło do dalszej gry. Fekir wcześniej apelował o rzut karny, który został zweryfikowany przez VAR, a wcześniej miał jeszcze jedną szansę. Sandro próbował szczęścia z główki. Następnie wykonał świetną indywidualną akcję, która trafiła do Moleiro i została zatrzymana przez Chadiego Riada w obronie.

Końcówka miała nieprzewidywalny przebieg. Álvaro Valles wygrał pojedynek jeden na jeden z Abde, gdy mecz chylił się ku końcowi. Ostatnia szansa należała do Las Palmas. Pejiño posłał piłkę obok słupka, a strzał ten, gdyby wpadł do bramki, byłby zbawieniem dla Żółtych.

Remis 2:2 nie satysfakcjonuje żadnej ze stron, ale obie zachowują swoje szanse na realizację swoich celów. Obie mają bezpośrednie pojedynki w najbliższą niedzielę. Las Palmas potrzebuje remisu w Kadyksie, podczas gdy Betis musi zapewnić sobie grę w Lidze Europy przeciwko Realowi.

Liczby meczu Las Palmas - Real Betis
Liczby meczu Las Palmas - Real BetisOpta By Stats Perform
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen