Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Młodość jest przereklamowana, Luka Modrić daje zwycięstwo Realu nad Sevillą

César Suárez
Modric w momencie uderzenia piłki na 1-0.
Modric w momencie uderzenia piłki na 1-0.AFP
Uderzenie Luki Modrica w 80. minucie dało Realowi Madryt ciężko wywalczone zwycięstwo, które pozwoliło im uciec Barcelonie na osiem punktów. Sevilla, która skupiła wszystkie swoje wysiłki na zachowaniu czystego konta, odeszła z pustymi rękami podczas kontrowersyjnej wizyty na Bernabéu, gdzie sędzia Díaz de Mera doznał kontuzji. Sędziował młody Fernández Buergo.

W meczu naznaczonym wcześniejszą skargą Sevilli na Real Madrid TV za "próbę zastraszenia sędziego", Díaz de Mera, ku swojemu żalowi, okazał się jedną z najważniejszych postaci.

Sprawdź komplet statystyk z meczu Real-Sevilla

Kontrowersje zaczęły się szybko. W dziewiątej minucie Lucas Vázquez pokonał Nylanda po mistrzowskim podaniu od Viniciusa i kibice Realu świętowali. Gol został jednak unieważniony po pięciu minutach debaty z VAR za uderzenie Nacho w kostkę En-Nesyriego na początku akcji. Nie bezpodstawna, ale ta decyzja rozsierdziła Carlo Ancelottiego i otrzymał żółtą kartkę.

Przez następne dziesięć minut dochodziło do różnych awantur z powodu łokcia Ocamposa na Lucasie, chwytu Salasa na Brahimie, a nawet kopnięcia Łunina przez Sowa, które bardziej pasowałyby do MMA.

Wszystko to, rozwiązane bez pokazywania kartek, tylko rozwścieczyło Bernabéu, które krzyczało "korupcja w Federacji", i przyniosło korzyści ekipie Sevilli, która kontrolowała madrycką drużynę zamkniętą na własnej połowie, bez większych trudności. Vini i Rodrygo nadużywali prowadzenia piłki, a Brahim na drugiej flance nudził się bez niej, notując anonimowy mecz.

Kroos się złości

Los Blancos nie czuli się komfortowo. Mieli obsesję na punkcie sędziego, którego decyzje nawet Kroosowi działały na nerwy. To nie jest łatwe do zrobienia. Ale Niemiec miał całkowitą rację w swoim energicznym proteście.

W międzyczasie, mimo że Real wrzucił wyższy bieg w atakach na zamkniętą Sevillę, jedyna interwencja Nylanda miała miejsce przy uderzeniu Valverde z dystansu, które Norweg z pewnym trudem wybił na rzut rożny.

Wreszcie piłka nożna... bez Díaza de Mery, ale z Modriciem

W drugiej połowie w końcu pojawiły się klarowne okazje. Pierwsza, od Fede Valverde, ze strzałem w słupek z pola bramkowego. Pajarito nie uderzył dobrze. Druga, jedyna świetna dla Los Nervionenses, to bardzo czysty strzał Isaaca, który Łunin wybił kolanem. I trzecia, czwarta i piąta - już wszystkie dla Królewskich. Quique zrozumiał, że w Sevilli czas na opuszczenie żagli i przetrwanie burzy.

Potem przyszła kontuzja łydki Díaza de Mery, po której sędzia nie mógł kontynuować gry. Został zastąpiony przez czwartego sędziego, 29-letniego Fernándeza Buergo. Tendencja na boisku nie uległa zmianie. Madryt napierał, a Sevilla przesuwała tylko autobus w polu karnym. 

Ancelotti zwrócił się więc do Modricia i co zrobił Chorwat? Wszedł na kwadrans przed końcem, oddał strzał prawą nogą ze skraju pola karnego, który wpadł jak z haubicy po słupku, i ustalił wynik na 1:0. Chociaż Andaluzyjczycy protestowali przeciwko spalonemu Rüdigera w tej akcji (był na spalonym, ale uznano go za biernego w akcji), sędzia po konsultacji wskazał na środek boiska.

Dopiero wtedy goście wyszli z jaskini. Nie wystarczyło to jednak do zdobycia punktu i Real mógł świętować zwycięstwo, które smakuje jak chwała. A przy okazji udało się utrzymać osiem punktów przewagi nad Barceloną. Szansę na pogoń za Realem ma jeszcze Girona, która zagra w poniedziałek.

Statystyki indywidualne i drużynowe z meczu Real-Sevilla
Statystyki indywidualne i drużynowe z meczu Real-SevillaOpta by Stats Perform
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen