Real Madryt zawiódł na inaugurację LaLiga, gdzie zremisował na wyjeździe z Mallorcą. Dodatkowo przed starciem z Realem Valladolid Carlo Ancelotti musiał szukać rozwiązania, jak zastąpić kontuzjowanego Bellinghama. Zawieszony był też Ferland Mendy. Padło na Ardę Gulera i Frana Garcię, którzy wyszli w pierwszym składzie.
Bardzo bezbarwna pierwsza połowa
Zdecydowano, że spotkanie będzie rozgrywane pod zamkniętym dachem, ponieważ w Madrycie było bardzo gorąco, a zamknięty dach miał nieco ochłodzić temperaturę na stadionie. Początek meczu był spokojny, a Real najlepszą okazję miał w 9. minucie, kiedy Rudiger posłał długą piłkę ze środka boiska w pole karne, ta trafiła do Kyliana Mbappe, Francuz od razu oddał strzał z powietrza, ale uderzenie obronił Karl Hein.
W ciągu pierwszych dwudziestu minut mecz nie przynosił emocji. Gospodarze nie forsowali tempa, a Real Valladolid nie miał wielkich chęci do atakowania, głównie broniąc się całą drużyną w obrębie 35 metrów od bramki. Po trzydziestu minutach nastąpiła przerwa na uzupełnienie płynów. Goście po tej przerwie wyszli nieco odważniej do przodu, ale nie stworzyli zagrożenia pod bramką Courtoisa.
Pierwsza połowa była kompletnie do zapoznania z obu stron. Real bardzo wolno budował akcje i to była za mało, żeby tworzyć dogodne sytuacje, natomiast gościom wyraźnie to pasowało, bo spokojnie mogli budować ustawienie w obronie.
Gole na początku i końcu połowy dał zwycięstwo Realowi. Świetne wejście Brahima i debiutanckie trafienie Endricka
Na drugą część meczu Real wyszedł już zdecydowanie bardziej aktywny. Dobrą okazję miał Arda Guler, ale jego strzał wybronił Hein. Chwilę później było już 1:0. Fede Valverde uderzał z rzutu wolnego, po drodze był jeszcze rykoszet, który zmylił bramkarza i piłka wpadła do siatki.
Real powinien podwyższyć prowadzenie w 67. minucie, ale fatalnie w polu karnym zachował się Rodrygo. Miał w świetle bramki niepilnowanego Viniciusa, ale podał do niego zdecydowanie za lekko i pozbawił swojego rodaka szansy na umieszczenie piłki w siatce. Chwilę później z linii pola karnego uderzał Guler, ale po rykoszecie instynktownie obronił Hein. Był to ostatni akcent Turka w meczu, bo za chwilę zmienił go Brahim Diaz, a za Rodrygo wszedł Luka Modric.
Goście zobaczyli, że Królewscy nie są w najwyższej formie i chętniej zapędzali się pod bramkę, ale to przynosiło tylko rzuty rożne. Po jednym z nich Vini Jr. znakomicie poradził sobie z obrońcą, wszedł w pole karne, wyłożył idealną piłkę do Mbappe, ale Francuz uderzył prosto w bramkarza. Za moment najlepszą akcję miało Valladolid, ale Sylla nie oddał celnego strzału.
Pięć minut przed końcem znakomitą szansę miał Kylian Mbappe, ale ponownie nie trafił do siatki. Po tej akcji zszedł z boiska i zmienił go debiutujący Endrick. W 88. minucie Real potwierdził zwycięstwo. Eder Militao posłał, nie pierwsze w tym meczu, kapitalne długie podanie, wypuszczając Brahima sam na sam. Hiszpan zachował zimną krew i przelobował Heina, zdobywając gola. Wynik meczu ustalił Endrick, który otrzymał podanie od Brahima i mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce w swoim debiucie na Santiago Bernabeu.
Real po dwóch kolejkach ma na koncie cztery punkty, a w przyszłym tygodniu czekają ich dwa mecze ligowe. Najpierw z Las Palmas, a następnie z Realem Betis.
