Zgodnie z oczekiwaniami, znany niemiecki trener przejmuje stery w FC Barcelonie, podpisując kontrakt do końca sezonu 2025/26. Informacje na ten temat jeszcze w minionym tygodniu przekazali Florian Plattenberg i Fabrizio Romano. Z kolei wczoraj Marca i Mundo Deportivo solidarnie poinformowały, że Flick jest już w Barcelonie i finalizuje rozmowy.
Potwierdziły się także informacje o planowanej długości kontraktu: podpisana umowa będzie w mocy do 30 czerwca 2026 roku. Dla 59-letniego dziś menedżera to pierwsze stanowisko trenerskie w klubowej piłce poza terytorium Niemiec. Zaczynał w Victorii Bammental w 1996, a zasłynął z prowadzenia Bayernu do kolejnych sukcesów w latach 2019-2021. Kluczowym wyczynem była potrójna korona z sezonu 2019/20, a w bawarskiej drużynie Flicka jedną z głównych ról odgrywał Robert Lewandowski, z którym trener spotka się ponownie w Katalonii.
Z najbardziej utytułowanego niemieckiego klubu Flick trafił do kadry narodowej Niemiec, z którą jednak nie sięgał po laury – podczas katarskiego mundialu Niemcy odpadły z grupy po porażce z Japonią, a kolejna przegrana z tym rywalem (tym razem 1:4 towarzysko jesienią 2023) kosztowała Flicka posadę.
Kataloński klub poprzedził informację prezentującą nowego szkoleniowca komunikatem dotyczącym odchodzącego sztabu pierwszej drużyny. Jak poinformowała Blaugrana, Xavi Hernandez i klub złożyli podpisy pod rozwiązaniem umowy za porozumieniem stron.
"Klub chce publicznie wyrazić wdzięczność Xaviemu i jego sztabowi za ich poświęcenie i hojność, a także za ustępstwa, na które poszli przy rozwiązywaniu zobowiązań umownych. Jednocześnie życzymy wszystkiego dobrego i sukcesów w przyszłości, tak osobiście, jak zawodowo" – napisała FC Barcelona.
Jak powszechnie wiadomo, rozwiązanie umowy przed terminem wiązało się z milionami euro rekompensaty z tytułu przewidzianego wynagrodzenia dla Xaviego i jego sztabu. Legenda Barcelony miała jednak zrezygnować ze swojej części należnego wynagrodzenia pod warunkiem, że pozostali członkowie sztabu otrzymają swoje środki.