Podsumowanie 33. kolejki LaLiga: Atletico wyprzedza Real, Barca (prawie) mistrzem
Barcelona, która pokonała Osasunę (1:0), jest wirtualnym mistrzem LaLiga Santander i wszystko wskazuje na to, że będzie mogła świętować zdobycie tytułu na terenie jednego z dwóch wielkich rywali, w tym przypadku Espanyolu. Xavi Hernandez i jego drużyna trzymają się filozofii "unocerismo" i widać, że to działa. Zachowanie czystych kont przy tylu okazjach było synonimem godnej pozazdroszczenia solidności w defensywie, zwłaszcza w odniesieniu do Realu Madryt, który był lepszy w ataku i znacznie gorszy w obronie.
Drużyna Carlo Ancelottiego, której celem jest zarówno Puchar Króla, jak i Liga Mistrzów, uległa w trudnym spotkaniu Realowi Sociedad. Takefusa Kubo był w stanie pokazać wszystkie swoje zalety przeciwko klubowi, w którym do tej pory nie mógł tego zrobić, a Antoine Griezmann ponownie zabłysnął, aby poprowadzić Atletico de Madrid do szturmu na drugie miejsce. Francuz kontynuuje zdobywanie statuetek MVP, tym razem z dubletem, dzięki któremu jego zespół awansował o jedno miejsce w tabeli.
W walce o utrzymanie, Getafe Jose Luisa Bordalasa zgarnęło pierwsze punkty w sezonie i teraz uratowanie sezonu wydaje się coraz bardziej prawdopodobne. Valencia, były zespół trenera i jeden z głównych rywali w tej zaciętej walce, zapracowała na remis, który może okazać się cenny, choć nie mają już marginesu bezpieczeństwa w "czerwonej strefie". W tej chwili zrównali się bowiem z Azulones w klasyfikacji punktowej - obie ekipy mają ich 34. Celta Vigo także wciąż nie może spać spokojnie, a Almeria, mając o jeden więcej od Cadiz i Valladolid, również ma niewielką przewagę (36).
Zawodnik kolejki
Nie jest to pierwszy raz, kiedy się tu pojawia i mimo że do końca obecnego sezonu pozostało zaledwie kilka tygodni, nie wykluczamy, że pojawi się ponownie. Antoine Griezmann po raz kolejny był królem na Civitas Metropolitano, a jego fantastyczny występ przyćmił resztę zawodników LaLiga w tym nietypowym spotkaniu w środku tygodnia.
Francuz zdobył dwie bramki i po raz kolejny był liderem Atleti. Potrzebował zaledwie pół godziny, by wpisać na listę strzelców dwukrotnie i zapewnić zwycięstwo drużynie.
Gol kolejki
Mimo że było to podobna bramka, jak ta, którą Choco Lozano zdobył w stolicy Hiszpanii, Flashcore wybrał trafienie Javiego Puado, który strzelił gola także przegranym meczu z Villarreal.
Puado wyprowadził swój zespół na prowadzenie (1:2), ale ostatecznie nie przyniosło to efektu, ponieważ Sevilla odwróciła losy spotkania dzięki Lucasowi Ocamposowi - z rzutu karnego - i Pape Gueye'owi (3:2). Puado przejął piłkę i oddał uderzenie sprzed pola karnego, umieszczając ją w górnym rogu bramki strzeżonej przez Marko Dmitrovicia.