Real Madryt zremisował na Santiago Bernabeu z Rayo Vallecano i stracił pozycję lidera
Los Blancos powinni objąć prowadzenie już na samym początku spotkania. W 6. minucie Fede Valverde odebrał piłkę w strefie zagrożenia dla Rayo, pobiegł w stronę bramki, wyszedł sam na sam z Dimtrievskim, ale uderzył prosto w bramkarza. Chwilę później zamarły serca kibiców Królewskich, ponieważ przed dłuższy czas z murawy nie podnosił się Jude Bellingham. Ucierpiał bark Anglika, ale zdołał po kilku minutach wrócić do gry.
Real przeważał, ale nie potrafił znaleźć drogi do siatki. Dobrą sytuację miał Joselu, który w 39. minucie oddał celny strzał, ale ponownie efektownie interweniował Stole Dimitrievski. Goście w ogóle nie zagrażali bramce Kepy, ale gospodarze byli bardzo nieskuteczni.
Druga połowa przyniosła jeszcze mniej klarownych sytuacji dla gospodarzy, a atmosfera z minuty na minutę była coraz bardziej nerwowa. Real szukał trafienia, ale wciąż się to nie udawało.
Piłka wpadła do siatki bramkarza Rayo w 65. minucie po strzale Viniciusa, ale okazało się, że we wcześniejszym momencie akcji na spalonym był Joselu i sędzia nie uznał tego gola.
Real dalej próbował, ale nic z tego nie wychodziło. Niecelne wrzutki, słabe strzały i niedokładność w polu karnym spowodowały, że ostatecznie Królewscy stracili punkty.
W trakcie spotkania często dochodziło do spięć między zawodnikami obu drużyn. Żółtą kartę za przetrzymywanie piłki w 91. minucie otrzymał Stole Dimitrievski, co spowodowało zamieszanie w polu karnym Rayo, a już przed ostatnią akcją Antonio Rudiger i Florian Lejeune również zostali ukarani za przepychankę. Niemiec nie zagra w najbliższym starciu z Valencią.
Remis oznacza, że Real straci pozycję lidera LaLiga, a sensacyjnie po 12 kolejkach będzie nim Girona, która w ten weekend ograła 4:2 Osasunę na wyjeździe i ma 31 punktów na koncie. Real ma dwa oczka mniej.