Real pokonał Deportivo Alaves pomimo gry w osłabieniu. Królewscy wrócili na fotel lidera
Pierwsze zagrożenie pod bramką Antonio Sivery zawodnicy Królewskich stworzyli już w 2. minucie spotkania. Federico Valverde otrzymał świetne podanie w pole karne od Brahima Diaza, ale jego strzał z kąta trafił w nogę bramkarza rywali. W kolejnych minutach podopieczni Carlo Ancelottiego utrzymywali przewagę, próbując rozgrywać akcję każdą stroną boiska. Gospodarze wytrzymali jednak pierwszy napór bardziej utytułowanych przeciwników i sami również kilkukrotnie zagościli pod ich polem karnym.
Do końca pierwszej połowy kibice zgromadzeni na Estadio Mendizorrotza oglądali dynamiczne widowisko, choć dogodnych okazji pod jedną lub drugą bramką brakowało. Graczom Los Blancos trudno było przedrzeć się przez dobrze zorganizowaną defensywę zespołu trenera Luisa Garcii Plazy, dlatego w 38. minucie Valverde zdecydował się na kolejny potężny strzał, tym razem z dystansu. Uderzenie Urugwajczyka było celne, ale golkiper zachował czujność i odbił piłkę na rzut rożny.
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od czerwonej kartki dla Nacho Fernandeza. W 52. minucie obrońca Realu Madryt nadepnął Samu Omorodiona w okolice ścięgna Achillesa, a zawodnik Deportivo długo nie podnosił się z murawy. Początkowo sędzia Isidro Diaz de Mera ukarał zawodnika żółtą kartką, ale po weryfikacji VAR zmienił swoją decyzję na bardziej surową, usuwając go z boiska.
Mimo utraty jednego gracza goście nadal byli stroną przeważającą. W 75. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Rodrygo. Brazylijczyk przejął doskonałe podanie od Toniego Krossa, następnie wbiegł w pole karne mijając obrońców i oddał efektowny strzał, który jednak o kilka centymetrów minął "okienko" bramki rywali. Kilka chwil później napastnik podjął kolejną próbę, ale tym razem bramkarz popisał się refleksem.
Wydawało się, że rywalizacja w mieście Vitoria-Gasteiz zakończy się podziałem punktów. Jednak w 93. minucie gracze gospodarzy pozostawili bez opieki Lucasa Vazqueza, który precyzyjnym strzałem głową wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i umieścił piłkę w siatce, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo.
Dzięki tej wygranej Królewscy wrócili na pierwsze miejsce w tabeli LaLiga wyprzedzając Gironę, która wcześniej w środę zremisowała z Realem Betis 1:1, tracąc gola wyrównującego w samej końcówce meczu. Z kolei Deportivo zajmuje 16. pozycję i ma trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.