Villarreal dzięki bramce w końcówce pokonał Gironę i utrzymał się w czołówce LaLiga
"Stwórzcie historię" - takimi słowami zwrócił się menedżer Girony Michel do swoich piłkarzy, którzy wyszli na boisko z marzeniami o Europie, mimo że awansowali do LaLiga zaledwie 12 miesięcy temu.
Sprawy nie potoczyły się jednak zgodnie z planem jego drużyny i pomimo tego, że była ona bardziej aktywną stroną, straciła bramkę już po dziewięciu minutach. Niesamowita dynamika Nicolasa Jacksona z Villarrealu ponownie dała o sobie znać, gdy uwolnił się od ostatniego obrońcy Girony, po czym bezinteresownie zagrał do Yeremy'ego Pino, który wbił piłkę do między słupku z ośmiu metrów.
Drużyna Quique Setiena wiedziała, że zwycięstwo jest niezbędne, jeśli chce utrzymać presję na Realu Sociedad w wyścigu o czołową czwórkę i kontynuowała kontrataki dzięki szybkości Jacksona i Samuela Chukwueze.
Niewiele to jednak dało, a Girona zdołała wyrównać tuż przed upływem 25. minuty, gdy obrońca David Lopez uderzył z sześciu metrów po sprytnym podaniu Arnaua Martineza.
Przed przerwą obie strony stwarzały sobie liczne szanse, ale wydawało się, że błyskawiczne tempo pierwszej połowy dało się we znaki piłkarzom, którzy rozpoczęli drugą odsłonę zachowawczo. Gra momentalnie ożywiła się, gdy Girona nie dała się złapać na pułapkę ofsajdową, ale Pepe Reina znakomicie zażegnał niebezpieczeństwo, nurkując po futbolówkę.
Większość kibiców spodziewała się, że to obudzi uśpiony Villarreal. Wkrótce potem Lopez zobaczył żółtą kartkę po starciu z Jacksonem, powstrzymując go w nieprzepisowy sposób.
W miarę postępów w grze, dominacja Girony na boisku rosła. W 70. minucie bramka Viktora Tsyhankova została anulowana z powodu spalonego. Pomimo tego, że goście prawdopodobnie byli lepszą stroną tego dnia, otrzymali okrutny cios, gdy Jackson po raz kolejny idealnie wyprowadził kontratak.
Szybki refleks Reiny pozwolił uruchomił senegalskiego napastnika, który pobiegł sprintem do linii bocznej, po czym dośrodkował do Gerarda Moreno, a napastnik zachował spokój i zapewnił zwycięstwo, które może okazać się kluczowe dla nadziei Villarrealu na pierwszą czwórkę i udział w Lidze Mistrzów.