Czy Vaclik będzie walczył o Euro? Czeski bramkarz wraca do Hiszpanii, by pomóc Albacete
Według prasy, były golkiper m.in. Sevilli uzgodnił warunki kontraktu i zostanie zaprezentowany kibicom w niedzielę. Następnie jego nazwisko ma pojawić się w składzie na poniedziałkowy mecz 26. kolejki z Realem Valladolid.
Wraz z nowymi kolegami z drużyny, Vaclik będzie walczył o utrzymanie w LaLiga2, Albacete wygrało bowiem tylko dwa z ostatnich 16 meczów i spadło na 17. miejsce w tabeli. Przewaga nad zajmującym 19. miejsce Villarrealem wynosi zaledwie jeden punkt.
Vaclík bardzo dobrze zna hiszpańskie środowisko, ponieważ w przeszłości występował w Sevilli, a podczas swojej kariery grał także dla Zizkova, Sparty, Basel, Olympiakosu, Huddersfield i ostatnio New England Revolution. Z amerykańskim klubem był związany od końca sierpnia ubiegłego roku, ale przed opuszczeniem MLS w styczniu siedział głównie na trybunach.
"W stu procentach był to najgorszy angaż w mojej karierze. To było zmarnowane sześć miesięcy, ponieważ w ogóle nie dostałem szansy. Na początku chcieli, żebym pomógł im odnieść sukces, ale nie dostałem ani minuty. To bardzo dziwne. Pod względem piłkarskim to było nic" - powiedział Vaclik o swoim pobycie w MLS.
"Miałem doniesienia, że trener bramkarzy (Kevin Hitchcock) nie chciał mnie tam. Potem dano mu moc decydowania o tym, kto będzie bronił, czego nigdy nie doświadczyłem nigdzie indziej. Pewnego razu zostałem nominowany do gry, a trener bramkarzy nawet mi o tym nie powiedział, zrobił to opiekun. Nie było żadnej komunikacji" - dodał.