Świetny występ Karola Świderskiego. Gol i dwie asysty dla Charlotte FC
Polski napastnik pokazał się z bardzo dobrej strony już w szóstej minucie spotkania. Wówczas znany ze swojego sprytu w polu karnym Świderski zdecydowal się na podanie otwierające drogę do bramki, którego nie powstydziłby się sam Kevin de Bruyne. Do siatki trafił wówczas Brandt Bronico i wyprowadził Charlotte na prowadzenie.
Jeszcze przed przerwą sam napastnik wpisał się na listę strzelców, w dodatku po podaniu od Kamila Jóźwiaka. Trzeci z biało-czerwonych - Jan Sobobiński - przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. Były zawodnik Lecha Poznań dostał podanie z lewej strony pola karnego i dośrodkował w pole bramkowe, a tam wspomnianym wcześniej sprytem popisał się Świderski, który kolenem wbił piłkę do bramki.
Sędzia do pierwszej połowy doliczył jednak bardzo dużo minut, a w siódmej minucie po upływie regulaminowego czasu gru Świderski zanotował kolejną asystę. Tym razem podaniem wyprowadził na wolne pole Scotta Arfielda.
W końcówce spotkania prowadzenie Charlotte podwyższył jeszcze Patrick Agyemang, a na koniec straty zmniejszył Vincente Poggi. Charlotte wygrało trzyzespołową grupę, w której było jeszcze Dallas. To właśnie dwa amerykańskie kluby, kosztem Necaxy, awansowały do fazy pucharowej.