Zalewski wszedł w dogrywce i przypieczętował awans Romy do 1/8 Ligi Europy
Pierwszy mecz w Rotterdamie rozpoczął się lepiej dla gospodarzy, którzy wyszli na prowadzenie w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, a do siatki trafił Igor Paixao. Nicola Zalewski w tamtym spotkaniu wyszedł w podstawowej jedenastce, a plac gry opuścił w 63. minucie. Chwilę później Roma wyrównała za sprawą Romelu Lukaku i taki wynik utrzymał się już do końca meczu.
Pojedynek w Rzymie rozpoczął się podobnie, bo to Feyenoord wyszedł na prowadzenie jako pierwszy. Już w 5. minucie do siatki trafił Santiago Gimenez, ale po kwadransie gry był remis 1:1, a bramkarza gości pokonał Lorenzo Pellegrini.
Taki wynik utrzymał się w regulaminowym czasie gry i potrzebna była dogrywka. Już na samym jej starcie doszło do zmiany. Boisku opuścił Stephan El Shaarawy, a jego miejsce zajął Nicola Zalewski. Więcej goli nie oglądaliśmy, więc losy awansu do 1/8 Ligi Europy rozstrzygnęły się w rzutach karnych.
Na początku trafili Leandro Peredes i Ayase Ueda, ale w drugiej kolejce spudłowali Romelu Lukaku i David Hancko. Na dobrą ścieżkę Rzymian przywrócił Bryan Cristante, a kolejne nietrafione uderzenie po stronie Holendrów zanotował Alireza Jahanbakhsh.
Następnie do siatki trafiali Houssem Aouar i Quilindschy Hartman, a serię jedenastek zakończył Nicola Zalewski, co dało Romie triumf 4:2 w rzutach karnych nad Feyenoordem.
Dla Holendrów to trzeci rok z rzędu, kiedy muszą uznać wyższość Włochów w europejskich pucharach. Roma ograła ich w finale Ligi Konferencji w 2022 roku oraz wyeliminowała w ćwierćfinale zeszłorocznej Ligi Europy. Teraz dołożyła triumf w 1/16 Ligi Europy. W tej samej fazie tych rozgrywek Roma okazała się lepsza od Feyenoordu także w 2015 roku.