Niedzielne derby Barcelony w kobiecej Lidze F zaczęły się nie tyle ze wskazaniem na Blaugranę, co z niemal pewnością jej zwycięstwa. Mistrzynie Hiszpanii wyszły jednak w składzie dalekim od najmocniejszego i zawodniczki Espanyolu to wykorzystały. Po 45 minut prowadziły 1:0 na Estadi Johan Cruyff, a jedynego gola w pierwszej połowie zdobyła Simona Botero.
Sprawdź komplet statystyk meczu Barcelona - Espanyol
W obliczu nieoczekiwanego wyniku Pere Romeu w przerwie wymienił całą atakującą trójkę, na boisko wpuszczając zabójczy tercet: Ewa Pajor, Alexia Putellas i Caroline Graham Hansen. Pierwsza uderzyła Polka, która do zdobycia bramki potrzebowała 13 minut na boisku. I choć nie najlepsza interwencja Romane Salvador pomogła, to Ewa Pajor bardzo dobrze odnalazła się na dalszym słupku.
Wyrównanie wyniku było tylko pierwszym krokiem, wkrótce dwie kolejne bramki dołożyła Putellas (od 0:1 do 3:1 w sześć minut!), a na kwadrans przed końcem polska napastniczka asystowała Claudii Pinie przy bramce na 4:1. Piątego gola dołożyła jeszcze hiszpańska gwiazda Aitana Bonmati, a finał meczu należał do Ewy Pajor, która w 85. i 87. minucie dobiła rywalki z Espanyolu, ustanawiając wynik na 7:1! Skrót spotkania jest dostępny powyżej.
Skuteczność Polki w ciągu 45 minut sprawiła, że system Flashscore (kumulujący skuteczność i wagę poszczególnych ruchów na boisku) przyznał jej perfekcyjną notę 10, która zdarza się wyjątkowo rzadko. Wypracowanie tak wysokiej oceny w ciągu tylko jednej połowy oznacza, że Polka zagrała niemal bezbłędnie.
To drugi hat-trick Pajor dla Barcelony od czasu transferu z Wolfsburga, dzięki któremu umacnia się na pozycji najlepszej strzelczyni w Lidze F. Polka na koncie ma dziewięć goli w zaledwie sześciu występów, co oznacza, że zdobywa bramkę co 48 minut spędzonych na boisku – takiej częstotliwości mogą jej pozazdrościć wszystkie koleżanki z drużyny i rywalki.
Ewie Pajor już tylko jednej bramki brakuje, by dorobkiem zrównać się z Robertem Lewandowskim w męskiej drużynie Barcy. Oczywiście ekipa Femeni ma zdecydowanie większą przewagę nad ligowymi rywalkami i o kolejne bramki jest tu łatwiej, ale niezwykła sytuacja oglądania Polki i Polaka na szczycie klasyfikacji strzelców w Hiszpanii jest warta podkreślenia.
FC Barcelona Femeni w tym sezonie ligowym dysponuje absolutnie najlepszą ofensywą wśród drużyn z najsilniejszych lig kobiecych (stan na połowę października, rzecz jasna). Duma Katalonii w sześciu kolejkach strzeliła rywalkom 32 gole, czyli o 12 więcej niż drugi w Europie kobiecy Juventus.
