Hładun w bramce, gol Augustyniaka. Pewna wygrana Legii ze Zrinjskim Mostar w Warszawie
Legia Warszawa 26 października wygrała w Mostarze 2:1, a zwycięską bramkę w tamtym meczu zdobył Blaz Kramer, który w ostatnich tygodniach prezentuje dobrą formę.
"Strzelanie goli jest kluczowe dla napastnika. Zwiększa to moją pewność siebie, ale najważniejsze, że znów zaczęliśmy wygrywać. W czwartek i w kolejnych meczach chcemy to kontynuować" - zapewnił Słoweniec na przedmeczowej konferencji prasowej.
Zrinjski zareagował na porażkę z Legią i nie przegrał od tamtego czasu meczu w krajowych rozgrywkach. Mimo wszystko trener mistrzów Bośni i Hercegowiny zdawał sobie sprawę z tego, że Legia będzie faworytem w rewanżowym starciu.
"Z pomocą kibiców od pierwszej minuty gospodarze będą grać agresywnie. Postaramy się przetrwać ten początkowy napór i obronić się. Będziemy szukać swojej szansy i spróbujemy wygrać, lecz nie będzie łatwo" - oświadczył Krunoslav Rendulic. Okazało się, że miał rację, bo jego zespół nie był w stanie poważniej zagrozić gospodarzom.
W 14. min Rafał Augustyniak otworzył wynik meczu po rzucie rożnym wykonanym przez Josue.
Później Juergen Elitim uderzył głową po dośrodkowaniu Pawła Wszołka, lecz piłka po tym strzale przeleciała daleko od bramki. Ernest Muci w 25. min próbował sfinalizować koronkową akcję Legii, ale jego strzał zza pola karnego okazał się być bardzo niecelny.
Wbiegający w pole karne Patryk Kun został sfaulowany w polu karnym w 29. min. Josue z 11 metrów strzelił w prawy dolny róg bramki i podwyższył na 2:0, choć bramkarz Marko Maric wyczuł jego zamiary.
Pod koniec pierwszej połowy goście mogli zdobyć bramkę kontaktową. Bramkarz Legii Dominik Hładun piąstkował piłkę, do której dobiegł Dario Canadija, lecz jego strzał był zbyt mocny.
Steve Kapuadi w 60. min uderzył z dystansu ponad poprzeczką. Kolejną dobrą okazję miał Wszołek, jednak będąc kilka metrów od bramki strzelił niecelnie. Wahadłowy Legii chwilę później zmarnował podobna sytuację, a obrońca zablokował jego strzał. Po rzucie rożnym główkował Radovan Pankov, jednak trafił wprost w bramkarza.
Legia wygrała każdy z trzech listopadowych meczów. Wcześniej odniosła zwycięstwo nad Radomiakiem Radom (1:0) w PKO BP Ekstraklasie i nad GKS-em Tychy (3:0) w 1/16 finału Pucharu Polski. Znacznie gorzej szło im w październiku, gdyż przegrali aż pięć z sześciu spotkań, wygrywając jedynie w Mostarze.
Wicemistrzowie Polski w czterech meczach zdobyli dziewięć punktów i są bliscy awansu do fazy pucharowej. W drugim meczu grupy E o godz. 21:00 Aston Villa podejmie w Birmingham AZ Alkmaar.