KAA Gent jest w gazie przed przyjazdem na rewanż do Szczecina
Pewnie są jeszcze tacy kibice Pogoni, którzy liczą na sensacyjny powrót do gry swojej drużyny w kwalifikacjach do Ligi Konferencji. I choć z całego serca wypada życzyć spełnienia tego marzenia w czwartkowy wieczór, im polecam odwrócić oczy, bo ten tekst może niepotrzebnie ich zdołować.
Nic nie wskazuje na to, by Portowcy zdołali przeciwstawić się belgijskim Bizonom na Stadionie Floriana Krygiera. Nie tylko fakt, że Pogoń straciła w tydzień siedem goli i nie zdołała strzelić żadnego, co po czterech wygranych z rzędu na otwarcie sezonu musiało być zimnym prysznicem.
Naprzeciw szczecinian staje zespół, który bardzo chce liczyć się w Europie i właśnie zanotował swój wymarzony start. Po raz pierwszy od 2008 roku KAA Gent wygrało wszystkie trzy mecze na otwarcie Jupiler Pro League, wczoraj do listy skalpów dopisało Westerlo (3:1 na wyjeździe).
Oczywiście, każde spotkanie może potoczyć się zupełnie inaczej, w niedzielę to gospodarze pierwsi strzelili gola i o wyrównanie trzeba było powalczyć. Ale morale drużyny w Gandawy jest pod sufitem, nikt tu nie pamięta już rozczarowań jesieni 2022. Od początku roku drużyna jest na fali wznoszącej i Pogoń – nawet jeśli z walnym udziałem swojego bramkarza i nieszczelnej defensywy – już zdążyła się o tym przekonać.
Gift Orban na starcie sezonu ma już cztery gole w pucharach i piątego w lidze, choć przesiedział dwa mecze na ławce. Mówią o nim, że jest wybrykiem natury, ponieważ zanotował od początku roku już cztery hat-tricki, z czego dwa w pucharach. A nie jest nawet najlepszym strzelcem w ekipie z Gandawy...
Choć medialnie pozostaje nieco w cieniu Orbana, to Hugo Cuypers od początku sezonu 2023/24 zaliczył już dziewięć goli, a rozegrał tylko sześć meczów! Jak wyliczył komentator belgijskiego Nieuwsblad.be, Koen Van Uytvange, 26-letni napastnik w 2023 roku jest bardziej skuteczny nawet od Erlinga Haalanda. W 35 meczach strzelił już 30 goli, podczas gdy genialny Norweg w 34 „tylko” 27. Oczywiście, Haaland gra z innymi rywalami, ale z Pogoni też żaden Arsenal, żeby się tym pocieszać.